Agresywny kierowca w Mikołowie
Policjanci z Mikołowa zatrzymali 32-letniego kierowcę forda, który zaatakował 61-letnią kierującą lancią, bo „za wolno jechała”.
32-latek twierdził, że zdenerwował się, gdyż mieszkanka Gliwic „za wolno jechała lewym pasem”. Gdy kierowcy zatrzymali się przed światłami na skrzyżowaniu ul. Gliwickiej (jechali DK-44) wyszli ze swoich samochodów i zaczęli się kłócić.
Na mężczyznę w tym czasie czekała w aucie partnerka i dwie córki. Podczas awantury napastnik popchnął 61-latkę tak mocno, że kobieta upadła na jezdnię i złamała rękę. Następnie mężczyzna odjechał, nie udzielając kobiecie pomocy.
Śledczy pracujący przy sprawie ustalili tożsamość kierowcy. Został on zatrzymany w Rudzie Śląskiej i trafił do policyjnego aresztu. Bandyta drogowy usłyszał już zarzut uszkodzenia cała o charakterze chuligańskim. Prokurator postanowił objąć go policyjnym dozorem. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat więzienia.
- Jesteśmy tą sytuacją zbulwersowani, od dawno nie mieliśmy takiej sytuacji na drodze - komentuje Magdalena Wiśniewska, rzeczniczka mikołowskiej policji. - Kierowca twierdził, że kobieta poruszająca się lewym pasem jezdni jechała zbyt wolno, blokując ten pas, więc wyprzedził ją prawym pasem, doszło też do wymiany klaksonów, a na skrzyżowaniu była już kłótnia i użycie przemocy fizycznej - relacjonuje rzeczniczka i podkreśla, że to przejaw agresji drogowej, która w takim wymiarze występuje jednak rzadko.
- 61-latka doznała złamania ręki z przemieszczeniem, a mężczyzna odwrócił się na pięcie, wsiadł do swojego samochodu i jak gdyby nigdy nic odjechał - mówi Magdalena Wiśniewska.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?