Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co się zmieniło na wiślance?

Damian Baran
Zakazy nawracania przy hucie i przy stacji paliw już zniknęły. W przyszłym roku mają zostać załatwione inne postulaty mieszkańców.

Na początku października szerokim echem odbił się protest mieszkańców Zawiści i Gardawic. Zablokowali oni przejścia dla pieszych na DK-81 w Garda-wicach i Drodze Wojewódzkiej 926 (ul. Mikołowska) w Zawiści. Do takiego posunięcia zmusiła ich opieszałość Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Ich postulaty przechodziły bowiem bez żadnej odpowiedzi. A przypomnijmy, że chodziło o to, aby powstały ekrany dźwiękochłonne. Mieszkańcy bardzo skarżą się na hałas z powodu tak wielkiego natężenia ruchu. Drugą sprawą jest budowa drogi wewnętrznej z 30 prawoskrętami pod kątem 90 stopni do posesji. Jeszcze innym powodem październikowej blokady był zakaz nawracania na przejściach dla pieszych przy Lotosie i koło huty w Łaziskach Górnych, a także brak przejścia dla pieszych na wysokości ul. Cieszyńskiej, które połączyłoby Orzesze z Łaziskami.

W tej chwili jest tam bardzo niebezpiecznie, ponieważ ludzie przechodzą przez barierki. Co zmieniło się po dwóch miesiącach od tamtych wydarzeń?

- Mogę powiedzieć, że w przyszłym roku powstanie przejście dla pieszych na ul. Cieszyńskiej. Jeśli zaś chodzi o drogę wewnętrzną, to jest to wielka, milionowa inwestycja, wymagająca wielu projektów. GDDKiA liczy na naszą pomoc. Mogę zapewnić mieszkańców, że będziemy robić wszystko co w naszej mocy, aby doprowadzić do powstania jej, ale nie jestem w stanie powiedzieć na chwilę obecną kiedy to będzie. Jest natomiast gotowy projekt zaopiniowany przez nas w sprawie ekranów dźwiękochłonnych. Wstępnie mają się one pojawić na odcinku w Gardawicach także w przyszłym roku - informuje burmistrz Orzesza, Andrzej Szafraniec. Najszybciej natomiast załatwiona została sprawa zakazów nawracania.

Krytycznie na tę sytuację patrzy Kazimierz Bończyk, mieszkaniec Zawiści.

- Miało to wszystko być kiedyś inaczej rozwiązane, ale mieszkańcy to zaniedbali. Jedni byli na tak, drudzy na nie, a teraz się okazało, że wszyscy churalnie chcą tego co wcześniej zaniedbali - mówi.

Przy okazji pokazuje także inny problem komunikacyjny. - Pociągi zlikwidowane, autobusy poobcinane. Żeby z Zawiści do Orzesza się dostać autobusem, trzeba się liczyć z godziną straty bo rozkład jazdy nie jest dostosowany pod klienta. Jeśli na przykład o mnie chodzi, jeżdżę do pracy na godzinę 6 rano, a autobus jest o 6.52, czyli do pracy jestem już spóźniony. Powrotny o 14 57, czyli znów godzina straty. Trzeba jeździć więc autem - tłumaczy Bończyk.

Droga Krajowa 81, nazywana popularnie wiślanką ma długość około 60 km. Prowadzi z Katowic, od autostrady A4 do
skrzyżowania z drogą ekspresową S 1 w Harbutowicach koło Skoczowa. Jest to najkrótsze połączenie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego z Beskidem Śląskim.

W powiecie mikołowskim przebiega przez trzy miasta - Mikołów, Łaziska Górne i właśnie przez Orzesze. Codziennie tą trasą przejeżdża ponad dwadzieścia tysięcy samochodów, nie dziwi więc potrzeba instalacji ekranów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto