Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Orzeszu przy ul. Pasieki. Nie żyje starsze małżeństwo

KS, DN, MLG, MF
Mieszkańcy Orzesza są w szoku. W tym niewielkim mieście, w dzielnicy Zawiść, we wtorek nad ranem doszło do brutalnego morderstwa.

AKTUALIZACJA, godz. 14.30
Z wstępnych wyników sekcji zwłok wynika, że kobieta została ugodzona ostrym narzędziem w brzuch, mężczyzna natomiast zmarł na skutek rozległych urazów głowy oraz wykrwawienia. Ciała miały także inne obrażenia. Śledczy cały czas poszukują narzędzia zbrodni.

Aktualizacja, czwartek, godz. 14.01
Prokuratura przesłuchuje ewentualnych świadków zdarzenia i osoby które mogą mieć inną wiedzę na temat samego morderstwa jak i okoliczności. Jak mówi Mariusz Jeziorowski z prokuratury w Mikołowie, nie można jeszcze mówić o żadnych podejrzanych. – Nie mamy podstaw aby wobec kogokolwiek sformułować zarzuty. Prokuratura nie wyklucza motywu rabunkowego, jednak jak podkreśla prokurator brane są również pod uwagę inne wersje.


AKTUALIZACJA środa, godz. 14.00
Mikołowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa w Orzeszu-Zawiści. Zginęło małżeństwo: 87-letni mężczyzna i 86-letnia kobieta. Kiedy pogotowie przyjechało na miejsce, mężczyzna żył. Małżonkowie mieli na ciele rany wskazujące, że zadano im liczne ciosy, prawdopodobnie ostrym narzędziem. Prokuratura zleciła dziś sekcję zwłok.


87-letni mężczyzna i jego o rok młodsza żona zostali zabici w swoim domu przy ul. Pasieki. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zginęli od ran zadanych nożem lub innym ostrym narzędziem. Sprawców szuka policja.

Andrzej Szafraniec, burmistrz Orzesza, który widział miejsce zbrodni podczas policyjnych oględzin, podsumował zbrodnię krótko: - To była rzeź.

Sąsiedzi tragicznie zmarłej pary orzeszan nie potrafią zrozumieć, dlaczego doszło do takiego aktu bestialstwa.

- To byli bardzo życzliwi i spokojni ludzie - mówią zgodnie. W styczniu małżeństwo obchodziło 60. rocznicę ślubu.

- Żyli w zgodzie, byli otwarci na ludzi, chętnie gościli sąsiadów - mówi nam znajoma zamordowanych.

W dniu zabójstwa, ofiary widzieli sąsiedzi. Małżeństwo załatwiało codzienne sprawy.

- Widziałam, jak pani Jadzia wracała z zakupami ze sklepu, to było około godz. 9 rano - mówi Dorota Hirsz, która mieszka w pobliżu.

Pan Franciszek z kolei był w ośrodku zdrowia oddać krew do badania wraz ze swoim zięciem. Niespełna dwie godziny później pani Jadwiga już nie żyła, pan Franciszek walczył o życie. Ich zmasakrowane ciała z licznymi ranami znalazła opiekunka z Ośrodka Pomocy Społecznej.

Kiedy pogotowie przyjechało na miejsce, mężczyzna jeszcze żył. Zmarł podczas transportu helikopterem do szpitala.

Zawiść, dzielnica Orzesza, w której doszło do zabójstwa, uchodzi za bardzo spokojną. Mieszkańcy domów przy ul. Pasieki do wczoraj mieli przekonanie, że mieszkają w najbezpieczniejszej okolicy.

- Tutaj czasem się dom otwarty na noc zostawiało, samochód też, nigdy nic nie zginęło - mówi sąsiad zamordowanych. - Teraz będziemy bardziej ostrożni - dodaje.
Mieszkańcy nie ukrywają, że się boją.

- Nie wiem, jak ja teraz w nocy będę spała - mówi Krystyna Zawiślak. - Na pewno będzie więcej stresu - dodaje inny sąsiad.

Wszyscy jednak są przekonani, że morderców małżonków uda się policjantom złapać.

Policja na razie nie ujawnia żadnych szczegółów z tego śledztwa. Na miejscu zbrodni pracowali wczoraj technicy kryminalni oraz prokurator. Teren posesji został też przeszukany wykrywaczem metalu. Nie wiadomo, czy coś znaleziono.

Giną w domach

Inne starsze małżeństwo zginęło rok temu w swoim domu w Nowej Wsi (gmina Lyski).

Zabójcą okazał się 20-letni Mateusz N., także mieszkaniec Nowej Wsi. Przyznał się do zamordowania pary 70-latków. Do tej makabrycznej zbrodni doszło w nocy z 21 na 22 czerwca 2011. Małżeństwo zostało zamordowane w swoim domu przy ulicy Rybnickiej.

Jak ustalili śledczy, do zbrodni doszło na tle rabunkowym. 20-latek ukradł z domu zamordowanych kilkanaście tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto