Rozmowy i dyskusje związane z utworzeniem w Mikołowie okna życia trwały od początku tego roku. W końcu słowo stało się ciałem. Miejsce, które jest szansą na szczęśliwe życie dla niechcianych noworodków funkcjonuje już przy mikołowskim Caritasie, konkretniej w Borowej Wsi.
Droga była jednak długa i jak często bywa, także wyboista. - Interpelację w tej sprawie złożyłem na początku roku. Chciałem, aby okno zostało utworzone przy Szpitalu Powiatowym w Mikołowie. Tam znajduje się oddział położniczy. Dopiero później, po wielu rozmowach, zdecydowano w porozumieniem z archidiecezją katowicką o umieszczeniu okna życia w Caritasie - tłumaczy Adam Myszor, radny powiatu mikołowskiego.
Osoby odpowiedzialne za pracę Caritasu są zadowolone z podjętej decyzji. - W różnych kręgach pojawiało się pytanie, czy prowadzenie okna życia się opłaca. Życie każdego człowieka jest przecież bezcenne. Chcemy wyjść na przeciw życiu - wyjaśnia Dariusz Latos, dyrektor Caritasu w Borowej Wsi.
Czy jednostka archidiecezji poradzi sobie w przypadku alarmu? Jej dyrektor twierdzi, że pracownicy staną na wysokości zadania.
- Okno znajduje się w jedynym niemonitorowanym miejscu budynku. W chwili włożenia dziecka do okna, czujnik ruchu uruchomi alarm na portierni. Portier, który dyżuruje przez 24 godziny na dobę, informuje o tym zdarzeniu pielęgniarkę. Ta w zaledwie parę minut będzie mogła odebrać dziecko i przeprowadzić jego wstępne badanie. Oczywiście o zdarzeniu informujemy pogotowie i policję. Pielęgniarki, które u nas pracują, były kiedyś położnymi, więc na pewno poradzą sobie w takiej sytuacji - zapewnia Dariusz Latos.
Okno życia, oprócz możliwości pozostawienia dziecka pod dobrą opieką i w dobrych warunkach, ma gwarantować także dyskrecję. Radny Myszor jest zadowolony z otwarcia okna. Ma jednak pewne obawy dotyczące anonimowości. - Borowa Wieś to nie jest centrum miasta. Siłą rzeczy mniejsze społeczności gwarantują mniejszą anonimowość. Dostępność tego typu miejsc także nie jest szczytem marzeń. Osoby, które nie poruszają się własnym środkiem transportu na miejsce będą mogły dojechać autobusem. Wiele osób zwróci wtedy uwagę na matkę z dzieckiem. Mimo wszystko cieszę się, że udało się je uruchomić - mówi Myszor.
Mikołowskie okno życia jest pierwszym w powiecie i dziewiątym w naszym województwie. Żadna z zaangażowanych w jego funkcjonowanie osób nie chce, aby było ono wykorzystywane.
- Okno życia to dobre rozwiązanie dla zdesperowanych matek. Mam jednak nadzieję, że nigdy nie uruchomi się alarm i że nigdy nie będziemy musieli wyciągać z okna żadnego dzieciątka - wyraża nadzieję Latos.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?