Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kopalnia w Orzeszu: do listopada odwierty, potem zapadnie decyzja o kopalni

Karol Świerkot
arc.
Kopalnia w Orzeszu: Kopalnia to z jednej strony zyski dla miasta, a z drugiej - szkody górnicze. Bilans nie zawsze jest korzystny. Na razie trwają odwierty,potem decyzja w sprawie kopalni.

Kopalnia w Orzeszu
Na razie żadna kopalnia w Orzeszu nie powstaje - zapewnia Andrzej Szafraniec, burmistrz Orzesza. - Owszem, są prowadzone odwierty zarówno przez spółkę Silesian Coal jak i Kompanię Węglową, ale do wydobycia jest jeszcze daleko. I nic wbrew woli mieszkańców - dodaje.

Bo jak na razie woli mieszkańców do powstania nowej kopalni nie ma. - Większość domów na potencjalnych terenach eksploatacyjnych nie ma zabezpieczeń przeciw szkodom górniczym, bo eksploatacji miało nie być, dlatego obawy są duże - zauważa burmistrz Orzesza.

Odwierty prowadzone są w Zgoniu i Królówce oraz na pograniczu Orzesza i Wyr w tzw. rowie bełckim. Mają potwierdzić czy orzeskie złoża to naprawdę aż 1,2 mld ton węgla. Ale nawet to nie spowoduje od razu budowy nowego zakładu.

- Pomysł jest taki, aby wydobywać węgiel z wykorzystaniem infrastruktury kopalni Krupiński w Suszcu, ale Jastrzębska Spółka Węglowa jeszcze się do tego pomysłu nie ustosunkowała - mówi Szafraniec.

Budowa całkowicie nowego szybu w Orzeszu i całego zakładu to raczej odległa wizja i mało realna. - To wymagałoby zmiany studium uwarunkowań ładu przestrzennego i planu, a na to musi się zgodzić rada miasta. Na terenie gminy obecnie nie ma terenu, na którym może powstać infrastruktura górnicza - tłumaczy.

Ponadto wydawanie koncesji na wydobywanie węgla przez państwo to procedura długotrwała i kosztowna. - Potrzebne są opinie i decyzje środowiskowe, no i trzeba wygrać przetarg. Koncesja kosztuje grube miliony złotych - przekonuje Szafraniec.

A same odwierty potrwają jeszcze do listopada, dopiero wówczas będzie można mówić o bardziej sprecyzowanych planach spółek węglowych. Wiadomo jednak, że nowa kopalnia to nie tylko szkody górnicze, ale też miejsca pracy, szacowane na 1,5 tys. A także wpływy do budżetu z opłaty eksploatacyjnej, której na razie oszacować nie sposób. Jednak wystarczy spojrzeć na sąsiednie gminy, które z niej korzystają, aby wyciągnąć wniosek, że mocno podreperowałaby budżet Orzesza. Burmistrz spekulować jednak na razie nie chce.

- Jest pomysł, ale nie plan budowy kopalni. Mieszkańcy mogą być spokojni - zapewnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto