Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mikołowianka w Top Chef. Wybrała ten program, bo z Gessler to tylko kłóciła się przez telewizor

Barbara Siemianowska
Mikołowianka w Top Chef. Justyna Foltyn już w pierwszym odcinku programu Top Chef pokazała na co ją stać. Niestraszna jej grasica i topinambur. Teraz to ją ocenia profesjonalne jury, ale na co dzień pani Justyna szefuje w mikołowskiej restauracji i hotelu Mocca d'Oro i pizzerii Silesia.

Mikołowianka w Top Chef
7 stanowisk, 10 pieców, 2 zmywaki, a ich 14. - Coś tu się chyba nie zgadza, jak mamy wykonywać zadania, dzieląc się wszystkim? To była moja pierwsza myśl - wspomina nagranie pierwszego odcinka Justyna Foltyn z Mikołowa.

Teraz to już nie robi na niej wrażenia, bo w Top Chefie zasada jest jedna: utrudnia się wszystko, co tylko można utrudnić... Ale pierwsze zadanie nie wszystkich wystraszyło tak bardzo jak uczestniczkę z Mikołowa.

- Dostaliśmy sześć produktów, które miały być bazą potrawy, z trzech mogliśmy zrezygnować, ja postanowiłam zaryzykować i wykorzystać wszystkie, mimo że na dwóch nigdy wcześniej nie pracowałam , to była dobra decyzja - komentuje pani Justyna. Grasica, której nigdy wcześniej nie przygotowywała, smakowała lepiej niż ta przyrządzona przez pozostałych uczestników, którzy potrawy z grasicą robili już nie raz. Teraz o grasicę pani Justyny pytają w Mikołowie , a my już wiemy, że pojawi się w menu.
Więcej przeczytasz na WWW.DZIENNIKZACHODNI.PL

Justynie Foltyn kibicuje Mikołów i oczywiście cała rodziną, z mamą na czele.
- Ten pierwszy odcinek Top Chefa mama oglądała po kilka razy, zawsze sięgając po telefon i komentując, że ja za dużo tam biegam i tracę czas niepotrzebnie, cała mama - śmieje się pani Justyna. Inni uczestnicy mieli staże u znanych kucharzy, a pani Justyna wszystkiego nauczyła się właśnie od mamy. - Pomagałam w stołówkach, które mama prowadziła, zawsze też gotowałyśmy w naszej domowej kuchni, później mama założyła restaurację Silesię i pomoc była jeszcze bardziej potrzebna - wspomina pani Justyna. Od 2005 roku prowadzi już własną restaurację wraz z mężem Krzysztofem.

Cały artykuł w piątkowym wydaniu "Dziennika Zachodniego".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto