Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mikołowskie domostwa i mieszkania kryją niezwykłe skarby. Poznajcie ich historię [ZDJĘCIA]

Mateusz Demski
Miejska Placówka Muzealna w Mikołowie świętowała ostatnio swoje dziesięciolecie. Według wielu gości, którzy przez te wszystkie lata odwiedzili to miejsce, jej najciekawszą częścią jest niewielka, śląska izba. To tam znajdziemy przedmioty codziennego użytku przekazywane regularnie przez mieszkańców Mikołowa. Postanowiliśmy prześledzić historię kilku z nich.

Wielopokoleniowe mieszkanie śląskie z początku XX w. to jedna z największych atrakcji Miejskiej Placówki Muzealnej w Mikołowie. W takim mieszkaniu mogła żyć para, która wprowadziła się tam około 1910 r., a jej wnukowie zmieniali wystrój stopniowo w latach 70. I mimo że podobnych miejsc w naszym regionie jest wiele, to śląska izba w mikołowskim muzeum różni się od nich kilkoma, wyjątkowymi eksponatami. Przedwojenny piec i lodówka oraz pralka z 1949 r. zostały podarowane przez samych mikołowian. Miejska Placówka Muzealna w ciągu dziesięciu lat swojej działalności nie kupiła bowiem żadnego eksponatu, tym bardziej do swojej izby. A mimo to jej wystawa wciąż się powiększa.

Reklamowali usługi na wieszakach

- Muszę przyznać, że w naszym muzeum mieści się bardzo bogate i zelektryfikowane, śląskie mieszkanie, na które zwykłego górnika w tamtych czasach nie było pewnie stać. Wystarczy wejść do kuchni i spojrzeć na sprzęt - tłumaczy Wojciech Szwiec, opiekun Miejskiej Placówki Muzealnej w Mikołowie. Przy samym wejściu mamy piec elektryczny z 1935 r., który jeszcze - uwaga - do niedawna był naprawdę używany w jednym z mikołowskich mieszkań. Oprócz tego możemy zobaczyć tutaj przedwojenną lodówkę produkcji amerykańsko-angielskiej, a także pralkę wyprodukowaną w 1949 r. w Zakładach Części Zapasowych w Mikołowie.

Przechodząc do kolejnego pomieszczenia, trafiamy do pokoju dzienno-sypialnego. Na jego ścianach zawisły fotografie, święte obrazki i pamiątki ślubne. Natomiast w klasycznej szafie wiszą ubrania.

- Na Śląsku na wieszak mówi się bigiel. Co ciekawe, w dwudziestoleciu między wojennym wieszaki nie służyły tylko i wyłącznie do wieszania ubrań, ale także posiadały funkcję reklamową. Sklepy nadrukowywały na nich swoje ogłoszenia. Tutaj mamy np. reklamę sklepu z garderobą męską, damską i dziecięcą Louisa Habera, która mieściła się w Mikołowie na ul. 3 maja pod nr 6. Widnieje na nim również pięciocyfrowy numer telefonu, który świadczy o tym, jak mało telefonów było w tamtych czasach w naszym mieście. Najstarsze bigle w naszej kolekcji, pochodzą sprzed 1922 roku. Widnieją na nich reklamy sklepów w języku niemieckim. Niezwykłe, że nawet taki wieszak posiada swoją unikatową historię - podkreśla Wojciech Szwiec.

Listy wysłane z obozu koncentracyjnego

Skoro jesteśmy przy odzieży i ciekawych historiach, warto zaznaczyć, że pod koniec ubiegłego roku do Miejskiej Placówki Muzealnej trafiła również pokaźna kolekcja tradycyjnych ubrań z garderoby pani Marty Koźlik. Trzy duże worki z odzieżą przyniosła jej prawnuczka, Izabela Moskała. To jednak tylko jedna z mikołowianek, która wzbogaciła w ten sposób mikołowskie muzeum.

- Prababcia przez jakiś czas mieszkała z moją ciocią, która od lat zbierała pamiątki po naszej rodzinie. Wśród nich znalazłam m.in. ubrania prababci, które zdecydowałam się przynieść do mikołowskiej placówki. Ale to wcale nie oznacza, że oddałam wszystkie pamiątki rodzinne - zaznacza Izabela Moskała.

- W pokoju mojej babci zawsze stała stara szafa i komoda, do której nigdy nas nie dopuszczała. Właściwie dopiero po jej śmierci miałam do nich dostęp i w czasie segregacji wszystkich rzeczy natknęłam się na prawdziwe skarby. Wśród nich znalazłam m.in. akty urodzenia moich prapradziadków, szkolny zeszyt mojej cioci z okresu II wojny, a także listy mojego pradziadka, które wysyłał z obozu w Auschwitz.

Jan Koźlik trafił do obozu koncentracyjnego pod koniec wojny, jako działacz związków zawodowych. Z listów, które wysyłał do domu wynika, że Niemcy starali się go zmusić do wydania jednego ze swoich współpracowników. Według pani Izabeli mogła być to sprawa polityczna.

- Tych rzeczy na pewno nie zdecydowałabym się oddać do muzeum, bo mają dla mnie zbyt dużą wartość sentymentalną. Ale z drugiej strony czuję gdzieś w sobie głęboki szacunek do tradycji i historii naszych przodków, która wydaje mi się rzeczą świętą. Chyba nie mogłabym spać spokojnie, gdyby ubrania babci po prostu się zmarnowały, a tak przynajmniej wiem, że trafiły w dobre ręce - mówi. Prawdopodobnie w jeszcze wielu mikołowskich mieszkaniach można znaleźć podobne skarby, natomiast nasza Miejska Placówka Muzealna to miejsce, które zadba o ich pamięć.

Nasze piwnice i garaże kryją skarby

O tym co kryją mikołowskie domostwa najlepiej wie jednak Krzysztof Płocieniak, zapalony poszukiwacz pamiątek przeszłości, który swoimi znaleziskami regularnie zasila Miejską Placówkę Muzealną i jej śląską izbę.

- Moim najświeższym odkryciem sprzed kilku dni, którym podzieliłem się z naszym muzeum jest para zabytkowych łyżew. Znalazłem je sprzątając garaż jednego z mieszkańców. Uznałem, że to znalezisko zaciekawi pana Wojtka i może zasilić zbiory Miejskiej Placówki Muzealnej - mówi pan Krzysztof.

Krzysztof Płocieniak już od kilku lat zajmuje się zbieraniem podobnych pamiątek. Największych odkryć dokonał podczas porządkowania cmentarza ewangelickiego w Mikołowie. Ponadto pan Krzysztof często bywa w mikołowskich domach, gdzie przeczesuje strychy, garaże i piwnice. - Kiedyś naprawiałem kran u mojej cioci. Okazało się, że pękła uszczelka, więc poszedłem do jej sąsiada, który miał odpowiednie narzędzia. Okazało się, że puszka, w której trzymał śrubki, służyła w czasie drugiej wojny światowej do przechowywania masek gazowych. Dzisiaj możemy ją oglądać w mikołowskim muzeum - mówi pan Krzysztof. - Nie jestem może specjalistą, ale żyję historią i chce się dzielić tą pasją z innymi - dodaje.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto