Możesz porównać Żory dawniej i dziś w nowym wydaniu książki "Żory światłem malowane" STARE POCZTÓWKI
- W 2004 roku wspólnie z panem Janem Delowiczem, TMMŻ i naszą drukarnią, wpadliśmy na pomysł, aby zrobić coś z widokówkami, które mieliśmy. Na początku było ich siedem i wydawało się, że to za mało, by powstało coś sensownego. Poszukaliśmy u kolekcjonerów, w sklepach internetowych w Polsce i za granicą. Tych widokówek w ten sposób nazbierało się sporo. Postanowiliśmy to wydać, jednak w inny sposób, niż zazwyczaj prezentowane są tego typu zbiory pocztówek - wspomina Henryk Skupień, były prezes TMMŻ i współwłaściciel drukarnit, która stworzyła niezwykły album pocztówek. Dlaczego jest taki niezwykły? - Postanowiliśmy, że nie chcemy tylko reprodukcji pocztówek ze skromnymi opisami, ale połączyliśmy widokówki starego miasta ze współczesnymi widokówkami tych samych miejsc. Chcieliśmy też zaciekawić czytelnika, dlatego wzbogaciliśmy album o detale. Na niektórych pocztówkach dopatrzyliśmy się również ludzi, ciekawych detali i scenek, które zaprezentowaliśmy w powiększeniu. Dodaliśmy również komentarze z informacjami o prezentowanych miejscach i XIX-wieczne mapy w tle - wyjaśnia Henryk Skupień zapewniając, że ze świecą można szukać podobnych wydawnictw historycznych w naszym kraju.
Do adresata w jeden dzień
Najstarsza widokówka w albumie pochodzi z 1896 roku, a cała narracja kończy się na roku 1945. Z opisów i detali, możemy się dowiedzieć m.in., że na rynku istniały małe okienka piwniczne - świetliki w poziomie bruku. Do wielkiego pożaru w 1807 roku w kamienicach istniały podcienie, gdzie ustawiano stragany, okienka oddalone od elewacji budynków wpuszczały do piwnic trochę światła. W innym miejscu na pocztówce zauważyć można znak drogowy z napisem „jechać krokiem”. Oznaczało to nakaz wolnej jazdy i miało to związek z zabudowaniami gospodarczymi przy budynkach na rynku. W pomieszczeniach gospodarczych często hodowano trzodę, a na drogę wyjeżdżały z nich wozy konne. Opisy powstały przy pierwszym wydaniu w oparciu o wiedzę nieżyjącego już Kazimierza Hermana. W albumie pokazano również pieczęcie pocztowe, które widnieją na zachowanych pocztówkach. W tamtych czasach stemplowano widokówki w dniu nadania i również w dniu dostarczenia. Dlatego na pocztówkach są dwa stemple. Dzięki temu możemy się dziś dowiedzieć, że niezależnie od lokalizacji, na początku XX w. karta nadana w Żorach nie szła dłużej niż jeden dzień. Potwierdzają to stemple z takich miejsc jak Berlin, Wiedeń, Nordhausen czy nawet z Wysp Fryzyjskich u wybrzeży Holandii.
Zdjęcia do albumu powstawały przez cztery pory roku. Wykonał je Andrzej Żabka, fotograf i również członek TMMŻ. Po 12 latach kolekcja widokówek żorskiego muzeum znacznie się powiększyła. Członkowie Towarzystwa Miłośników Miasta Żory uznali, że album „Żory światłem malowane” zostanie ponownie opracowany i wydany z uzupełnieniem nowych pocztówek. Postanowiono też wymienić współczesne zdjęcia na całkiem nowe. - Mieszkam w centrum miasta i codziennie zauważam zmiany. Przykładem może być teren przy pomniku Moniuszki, gdzie w budynku mieszczącym cukiernię nadbudowano kolejne piętro dla lokatorów. Gdyby zrobić zdjęcia za 10 lat, znowu będzie bardzo wiele zmian. Te zmiany widzę na co dzień i zostały uwiecznione na tych zdjęciach. To ok. 130 fotografii - wyjaśnia Andrzej Żabka. W albumie jest również kilka zdjęć Stanisława Pidka oraz Adama Klemensa i Łukasza Goduli (fotografie z drona).
Pod koniec niezwykłej książki zobaczyć możemy również zdjęcia zniszczonego w 1945 miasta. W albumie znalazły się też prawdziwe perełki, np. list do żorzan od Stefanie Zweig, której pomnik odsłonięto niedawno przy żorskim muzeum. Nowe wydanie publikacji TMMŻ można nabyć w żorskim muzeum i drukarni Oldprint.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?