Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie chodzi o wielkość tylko o smak - mowa o dyni, konkretnie o dyniach pani Anny z Kamionki

DH
W Centrum Edukacji Przyrodniczej i Ekologicznej Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie można jeszcze oglądać rekordowo dużą dynię. I chociaż jest ona niewątpliwie okazała, postanowiliśmy poszukać dyń na naszym podwórku. Udało nam się to w jedynej dzielnicy Mikołowa - Kamionce.

W ogrodzie państwa Bijok, od kiedy pamięta pani Anna, rosły dynie. - Mama zawsze hodowała dynie. W czasie wojny robiła z nich kompoty i dżemy. Doskonale pamiętam ten smak. Kiedy tylko się usamodzielniłam i dostałam tę ziemię od cioci także zaczęłam je hodować - wspomina Anna Bijok.

Praca przy ich prawidłowym rozwoju nie jest zbyt trudna. - Dynie sadzi się z pestek. Poprzedniego roku trzeba je wyjąć z warzywa, rozłożyć na papierze i osuszyć. Dopiero później ok. kwietnia można je posadzić w ziemi i podlać obornikiem.
Najważniejsze, żeby było już po przymrozkach -zaznacza pani Anna.

- Potem trzeba już tylko czekać, aż dynie same wyjdą z ziemi. Trzeba je zerwać przed przymrozkami, bo mogą pękać. Muszę to zrobić mniej więcej teraz - dodaje.

- Co roku mamy ich z synem ok 15 sztuk. Nigdy ich nie sprzedaję. Zawsze chętnie rozdaję. Sama robię przetwory, ale resztą się dzielę. Rok temu przyszły do mnie dzieci z nowych domków i poprosiły mnie o dynie na hallowen. Ja tego nie obchodzę, ale im chętnie dałam - mówi z uśmiechem pani Anna.

Wiele osób kojarzy dynię właśnie ze świętem strachów, albo z kompotem. - Niewielu ludzi wie, że z naszej "bani" można zrobić dżemy, a więc i ciasta. Jeszcze mniej słyszało o zupie z dyni. Moim zdaniem jest bardzo smaczna. - twierdzi pani Anna.

Każdy może spróbować zrobić własny kompot. Wystarczą 2 l wody, 5 goździków, pół łyżki cynamonu, 4 łyżki cukru i 1,5 łyżki octu. Razem z obraną dynią należy to gotować ok.25 minut - zdradza swój sekret na pyszny kompot.

Daje także rady jak poznać najlepszą dynię. - Najlepiej jeżeli nie jest zbyt mała, ale zbyt duża też nie może być. Dużo zależy też od skórki. Idealnie jeżeli jej kolor nie jest zbyt blady, im dynia ciemniejsza tym lepsza. Wówczas ma najlepszy smak i idealny miąsz - wyjaśnia.

Renomę pani Anny Bijok potwierdza miejscowy proboszcz - Każdego roku biorę od pani Anny parę dyń. Moja mama robi z nich dżemy, kompoty i ciasta. Z tego co wiem dynia musi mieć dużo przestrzeni, wówczas są duże szanse, że będzie bardzo smaczna. Ten smak jest ze mną praktycznie przez cały rok. I tylko od apetytu zależy jak długo będę mógł się nim delektować - mówił ks.Janusz Malczyk, proboszcz parafii św. Urbana w Mikołowie- Kamionce.

Jak się okazuje dynie są doskonała strawą dla ciała i mają długoletnią tradycję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto