Hodowla koni i jazda konno - między innymi takie umiejętności nabywają od kończącego się właśnie roku szkolnego uczniowie z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Ornontowicach. Istnieje bowiem w szkole klasa, a lepiej nazwać ją grupą, jak twierdzi dyrektor placówki, Iwona Smorz, która kształci się w zawodzie technika hodowcy koni.
- Jest to propozycja dla tych uczniów, którzy kochają zwierzęta i z pracą z końmi wiążą swoją dalszą przyszłość - zapewnia dyrektor.
Uczniowie w czasie nauki zdobywają wiedzę z zakresu hodowli i użytkowania koni, produkcji zwierzęcej i roślinnej czy mechanizacji, ale również zarządzania firmą, agroturystyki czy prowadzenia rachunkowości. W klasie są osoby, które pochodzą z miast oddalonych znacznie od Ornontowic. To jednak nie problem.
- Mamy internat, gdzie uczniowie mogą mieszkać od poniedziałku do piątku. Łączny miesięczny koszt noclegów i wyżywienia to około 205 zł. To nie dużo - mówi Iwona Smorz.
Oprócz zajęć w murach szkoły, młodzież przygotowuje się do zawodu również w stadninach.
- Korzystamy ze stadniny Marka Szwedy w Orzeszu - mówi dyrektorka.
Tam uczniowie odbywają praktyki zawodowe. Poza tym w klasie II, III, i IV każdy uczeń indywidualnie uczy się zawodu. Poznaje jak się zajmować koniem i jak wygląda organizacja stadniny. Szkoła zapewnia młodzieży również 21 bezpłatnych godzin nauki jazdy konnej i 20 godzin nauki jazdy ciągnikiem. Skąd pomysł na taki kierunek?
- Jesteśmy byłą szkołą rolniczą i dlatego kształcimy w zawodach rolniczych - odpowiada Iwona Smorz.
Zwraca jednocześnie uwagę, że kształcenie w innych zawodach oferowanych przez szkołę może być też bardzo opłacalne.
- W lutym tego roku starosta Henryk Jaroszek podpisał z Jastrzębską Spółką Węglową porozumienia. Na jego mocy nasi uczniowie po kierunkach górniczych mają zapewnioną pracę w kopalni Budryk albo innych kopalniach należących do spółki. Zapewniona praca zaraz po szkole to zjawisko mało u nas spotykane - chwali się Smorz.
Zaznacza jednak, że muszą być spełnione określone warunki. To zdany egzamin, który potwierdzi kwalifikacje ucznia oraz dobre wyniki badań lekarskich przedstawione przez uczniów.
II Liceum Ogólnokształcące w Mikołowie wprowadza w roku szkolnym 2011/2012 do swojej oferty programowej język hiszpański. Będą się go uczyć uczniowie klas o profilu społeczno-informacyjnym oraz filologicznym. Jak zapewnia dyrektor Renata Grzegorczyk, oferta wszystkich proponowanych przez szkołę profili jest ciekawa. W szkole są trzy klasy humanistyczne i dwie kładące nacisk na przedmioty ścisłe.
Oprócz dwóch wspomnianych wcześniej, jest również klasa dziennikarska, ekologiczna i europejska. Od momentu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, w szkole działa prężnie działający Klub Europejski. Co roku w placówce obchodzone są Dni państw Unii Europejskiej. Corocznie biorą "na tapetę" inne państwo. Osiągnięcia są bardzo zauważalne wśród uczniów z klasy ekologicznej.
Maturzysta, Marek Hamm zajął pierwsze miejsce w Wojewódzkim Konkursie Wiedzy Biologicznej. Napisał pracę o aktywności rozrodczej dżdżownic. Teraz będzie reprezentował szkołę na etapie centralnym w Warszawie. Na tym samym etapie jest również Marek Wierzgoń w olimpiadzie ekologicznej. Obaj uczniowie mają już zapewniony wstęp na kilka uczelni. Obaj byli przygotowywani rzez nauczyciela Adama Pukocza. Nie jest to jednak klasa, gdzie jest najwięcej chętnych na jedno miejsce.
- Najbardziej oblegane są klasy humanistyczne. Mamy tam zawsze pełne obłożenie - powiedziała dyrektor, Renata Grzegorczyk.
Z kolei I Liceum Ogólnokształcące im. Karola Miarki w Mikołowie oferuje swoim uczniom sześć profili. Wśród nich interesująco przedstawia się klasa lingwistyczna. Tam oprócz nauki języka angielskiego uczniowie poznają język hiszpański, bądź włoski. W klasie europejskiej i biologiczno-chemicznej z kolei będzie można uczyć się francuskiego, z tym że musi zebrać się odpowiednia liczba osób chętnych, by utworzyć grupy z tymi językami.
Szkoła, trzeba to przyznać, ma szeroki zakres wyboru języków obcych. Dwie pracownie informatyczne, pracownia multimedialna, pięć klasopracowni, posiadających sprzęt do projekcji multimedialnych oraz tablica interaktywna mają pomóc uczniom w jeszcze lepszym przyswajaniu wiedzy. Liceum Miarki organizuje również wymiany międzynarodowe z uczniami z Belgii i Niemiec
W Zespole Szkół Technicznych w Mikołowie nowością od tego roku roku szkolnego będzie klasa kształcąca techników prac biurowych. Najczęściej uczniowie tej szkoły kształcą się w zawodzie technika pojazdów samochodowych i technika informatyka. Dyrektor szkoły, Gabriela Poloczek zwraca z kolei uwagę na kierunek operator obrabiarek skrawających.
- Jest to bardzo przyszłościowy zawód, a zapotrzebowanie na operatorów obrabiarek jest spore. Dziwi więc, że na razie kierunek ten nie ciesy się specjalnie dużym zainteresowaniem - tłumaczy. Szkoła ma również bogatą ofertę zajęć pozalekcyjnych, chociażby projekt "Stereotypy nie. Kompetencje tak". Uczniowie mają zajęcia z pedagogiem spoza szkoły oraz doradcą zawodowym, których zadaniem jest ukierunkowanie dalszej drogi młodzieży. Uczniowie wyjeżdżają też na dwutygodniowe praktyki zawodowe do Niemiec, Włoch i na Słowację.
W sobotę 18 uczniów pojechało do Niemiec. Innym ciekawym realizowanym projektem jest Comenius. Są to komputerowe projekty matematyczne. Uczniowie zdobywają też wiedzę, jak znaleźć się na rynku pracy i podnoszą swoje kompetencje językowe. W klasach trzecich realizowany jest wspólnie z Business Center Club program kompetencji kluczowych. Uczniowie mogą dzięki niemu uczyć się wielu przydatnych umiejętności, jak np. technik szybkiego uczenia
- Jest bardzo wiele zajęć pozalekcyjnych. I to na tyle, że uczniowie nie powinni już myśleć o korepetycjach - uważa Gabriela Poloczek. Zauważa również, że młodzi ludzie wybierają cały czas w zdecydowanej większości kierunki humanistyczne, mimo, że rynek pracy jest już przesycony w tym kierunku, a poszukiwani są teraz fachowcy.
Z Anną Partyką-Petrak ze Szkolnego Ośrodka Kariery rozmawia Joanna Heler
Jak wybrać właściwą szkołę, po której młodzi ludzie będą mogli znaleźć pracę zgodną z umiejętnościami i wiedzą?
To trudne decyzje dla nastolatków. Możemy im pomóc, choć nasze możliwości jako doradców są ograniczone. Podczas spotkań możemy spróbować wskazać im ich najlepsze cechy, pokazać w czym są dobrzy. Rozmawiamy o ich zainteresowaniach i pasjach, porównujemy jak się one mają do ocen. Nie możemy natomiast wskazywać młodzieży konkretnych szkół i doradzać im, by wybrali tę a nie inną. Opracowujemy profile uczniów. Dzięki nim, przy uwzględnieniu wielu danych łatwiej nam podpowiedzieć, czy młody człowiek powinien wybrać technikum, zawodówkę czy liceum.
Wybór szkół i prowadzonych w nich klas jest olbrzymi. Czy młodzież ma wiedzę, czym po danej szkole może się zajmować?
Niestety, nie. Nie raz spotkałam się np. ze stwierdzeniem: potrafię logicznie myśleć, więc zostanę logistykiem.
A zawody z przyszłością?
Trudno odpowiedzieć, bo sytuacja na rynku pracy się zmienia i nie wiadomo jak będzie wyglądać za 3, 4 lata. Obecnie szansę na pracę mają budowlańcy, architekci i lekarze.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?