Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb prof. Jana Czempasa w Bieruniu przy sanktuarium św. Walentego [ZDJĘCIA]

Jolanta Pierończyk
Pogrzeb prof. Jana Czempasa w Bieruniu
Pogrzeb prof. Jana Czempasa w Bieruniu Jolanta Pierończyk
Pogrzeb prof. Jana Czempasa odbył się ze wszelkimi honorami należnemu znaczącemu, ale przede wszystkim dobremu człowiekowi. Mszę poogrzebową w kościele św. Bartłomieja w Bieruniu odprawiło 10 księży. Na cmentarz przy sanktuarium św. Wojciecha odprowadzili Go rodzina, znajomi, koledzy wykładowcy, samorządowcy rożnego szczebla i wszyscy, którzy cenili Jego wielki intelekt, humor i ogromną życzliwość.

Pogrzeb prof. Jana Czempasa w Bieruniu przy sanktuarium św. Walentego [ZDJĘCIA]

Jan Czempas był profesorem Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, współzałożycielem i pełnomocniekiem rektpra ds. Rybnickiego Ośrodka Naukowo-Dydaktycznego, wykładowcą Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, którego był też absolwentem. Specjalizował się w badaniu finansów miast, gmin i powiatów. Po utworzeniu wydziału Uniwersytetu Ekonomicznego w Rybniku, objął Katedrę Inwestycji i Nieruchomości na UE w Katowicach.

Pozazawodową pasją prof. Czempasa była historia Śląska i rodzinnego Bierunia. Kolekcjonował publikacje na te tematy, sam też pisał. Był pomysłodawcą i współrealizatorem cyklu „Zeszyty Bieruńskie”.
Dwukrotnie zasiadał w radzie miejskiej Bierunia, był też radnym wojewódzkim. Ogólnie szanowany, ceniony. Niezwykle aktywny.

Jego śmierć była szokiem dla wszystkich.

- Jeszcze w piątek był na uczelni, załatwiał dokumenty... - wspomina Marek Kiczka, rzecznik Uniwersytetu Ekonomicznego. W sobotę, 5 stycznia, rano już nie żył.

Był absolwentem bieruńskiego liceum; człowiekiem obdarzonym niepospolitym poczuciem humoru; człowiekiem, którego słowa nie były nakierowane na dziś, ale na jutro i nieraz trzeba się było dobrze zastanowić nad głębokim sensem Jego przekazu

- mówi Romuald Kubiciel, dyrektor LO im. Powstańców Śląskich w Bieruniu, przywołując Jego słynne: „No dobrze, ale co potem? co dalej?” Tak często padało w rozmowie z Nim. Bo Profesor owszem, analizował to, co tu i teraz, ale po to, by wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość.
- Nieraz pewnie przyjdzie mi się zastanawiać, co w takiej czy innej sytuacji powiedziałby Profesor - mówi dyrektor Kubiciel, wspominając niezwykle cenne telefony z gratulacjami, kiedy coś było naprawdę warte pochwalenia. Miał w sobie ten rzadki dziś dar wykonania telefonu lub napisania maila z wyrazami swojej aprobaty. Natomiast nigdy nic nie ganił, aczkolwiek mimiką i całym sobą dawał życzliwie do zrozumienia, że to czy owo należałoby poprawić czy wręcz zmienić.

- Był człowiekiem nad wyraz wartościowym, ujmującym elegancją, inteligencją, erudycją, poczuciem taktu wobec bliźnich... Wiele rzeczy można było się od Niego nauczyć. Jak choćby tego, że warto pomagać innym, być/starać się być dobrym człowiekiem, o ewangelicznej postawie tzn. wybaczającym bliźnim ich słabości, doznane od nich krzywdy, odpuszczającym winy... Że warto wyciągać rękę do bliźniego, że warto być w tym względzie pierwszym - opowiada nasz redakcyjny kolega, Grzegorz Sztoler. - Był trafnym obserwatorem rzeczywistości, bliższej - tej bieruńskiej i dalszej - tej polskiej, śląskiej. Trafnie analizował wszelkie patologie społeczne - wszak był ekonomistą i znakomitym analitykiem (ach te Jego wnikliwe pytania, czasem to trudno było na nie odpowiedzieć). Rozumiał jak nikt samorządy i zasady - polityczne i ekonomiczne - nimi rządzące. Przyjaciel Śląska i śląskości, rozmowa z nim na każdy temat była rzeczowa i konstruktywna, choć czasem zauważał żartobliwie, że zagaduje rozmówcę, usprawiedliwiając się, iż to taka „belferska przypadłość”.

- Był świadom swoich telntówi robił wszystko, by je wykorzystać dla czynienia dobra. Poozstanie w naszej pamięci jako człowiek ogromnej mądrości i dobroci, człowiek życzliwy wobec innych, człowiek o ogromnym poczuciu humoru - powiedział ks. proboszcz Janusz Kwapiszewski podczas mszy pogrzebowej.

Był człowiekiem znanym ze swojej zyczliwości i dobrej woli działania. Był bezkompromisowy, odważny i szczery. Nie wszystkim i nie zawsze się to podobało. Czasem jego obecność onieśmielała, ale mówił to, co czuł i mówił to, w co wierzył. Był człowiekiem niezwykłym.Zapami,ętamy go jako człowieka o wielkim intelekcie i wielkim sercu, człowieka, który kochał ludzi i swoje miasto. Spoczywaj w pokoj

u - powiedział nad grobem burmistrz Bierunia Krystian Grzesica.

Prof. Jan Czempas spoczął na małym cmentarzu przy sanktuarium św. Walentego w rodzinnym Bieruniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pogrzeb prof. Jana Czempasa w Bieruniu przy sanktuarium św. Walentego [ZDJĘCIA] - Tychy Nasze Miasto

Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto