Statystyki są alarmujące: strażacy coraz częściej wyjeżdżają, by gasić pożary traw w Mikołowie i naszym powiecie. Tylko w tym roku zrobili to już 75 razy. Niechlubnym rekordzistą są od kilku lat Łaziska. Tam strażacy gasili płonące trawy w tym roku aż 41 razy. W ubiegłym roku w samych Łaziskach trawy płonęły 59 razy. To więcej niż w Mikołowie i innych gminach naszego powiatu.
Drugie miejsce w strażackiej statystyce zajmuje Mikołów. Od stycznia do palących się nieużytków i traw tamtejsi strażacy wyjeżdżali 21 razy. Rok temu aż 52 razy, a w 2010 roku - zaledwie 19 razy.
W Orzeszu i w Wyrach odnotowano jedynie 5 interwencji strażaków w tej sprawie.
Najmniej pożarów traw było w gminie Ornontowice, były to jedynie trzy zdarzenia.
Trawy płoną najczęściej wiosną i latem
Jak podkreślają strażacy, najwięcej pożarów traw zdarza się wiosną.
- Z naszych obserwacji wynika, że im bardziej sucha wiosna, tym pożarów nieużytków rolnych jest więcej - mówi Dariusz Bujała, zastępca komendanta Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mikołowie.
Jak wynika ze statystyk, strażacy do gaszenia ognia wyjeżdżali w tym 124 razy, w tym do palących się traw aż 75 razy. Z przedstawionych statystyk jasno wynika, że z roku na rok, pożarów jest coraz więcej. Dwa lata temu, straż zanotowała ich 198 w trakcie całego roku, w zeszłym roku już 330, a od stycznia tego roku były już 124 takie zdarzenia.
Piromani podpalają i szybko uciekają
Dlaczego trawy tak często loną? Strażacy nie mają wątpliwości, że przyczyna pożarów nieużytków jest zawsze jedna: podpalenie.
- Trawy nie zapalają się samoistnie. Chociaż nikogo nie złapaliśmy za rękę, jasno można stwierdzić, że ogień jest wynikiem podpalenia - stwierdza Dariusz Bujała.
Niestety, sprawców podpalenia na gorącym uczynku złapać bardzo trudno. Strażacy dostają jedynie informacje o płonącym już terenie. Sporadycznie zdarza się, że płoną fragmenty gruntów wzdłuż kolejowych ciągów komunikacyjnych. Przyczyny możn szukać m.in. w wyrzucanych z okien samochodów lub pociągu niedopałków. Papierosy rafiają na suchą ściółkę, więc o pożar bardzo łatwo.
Szkody materialne, to jedna z konsekwencji pożarów traw, drugą, znacznie poważniejszą jest zniszczenie ekosystemów. - W trawach i nieużytkach mają swoje gniazda ptaki, m.in. bażanty. Dorosłe osobniki mogą uciec z płomieni, natomiast młode osobniki, a także jaja, płoną zawsze żywcem - mówi Sabina Winnicka - Mrowiec, kierownik referatu Ochrony Środowiska UM Mikołowa.
Co kieruje ludźmi, podkładającymi ogień? Tego niestety nie wiadomo. Mitem jest fakt, że wypalenie suchych traw spowoduje użyźnienie gleby.
- Wypalanie traw nie spowoduje użyźnienia gleby, wręcz przeciwnie, wywoła niepotrzebną emisję pyłów i gazów do atmosfery - podkreśla Winnicka- Mrowiec.
Niestety, mimo iż statystyki pożarów są alarmujące i liczba akcji ciągle wzrasta, sprawców nie udało się złapać na gorącym uczynku.
Podpalaczowi grozi od roku do nawet dziesięciu lat więzienia.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?