Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozwikłanie zagadki morderstwa w Orzeszu ciągle trwa, czy mamy do czynienia ze zbrodnią idealną?

DH
Karol Świerkot
W kwietniu doszło do brutalnego zabójstwa w orzeskiej dzielnicy Zawiść. Policjanci cztery miesiące po tym tragicznym wydarzeniu nadal nie mają podejrzanego.

Przypomnijmy. 21 kwietnia w domu przy ul. Pasieki zginęło małżeństwo: 87-letni mężczyzna i 86-letnia kobieta. Kiedy pogotowie przyjechało na miejsce, mężczyzna żył, zmarł dopiero w drodze helikopterem do szpitala. Małżonkowie mieli na ciele rany wskazujące, że zadano im liczne ciosy, prawdopodobnie ostrym narzędziem. Jedynym naocznym świadkiem tych wydarzeń był pies, choć policjanci przesłuchali wiele osób.

- To już są tony akt - kwituje prokurator rejonowy Krzysztof Zacharyasz

Teraz główne działania prowadzi policja. Do rozwikłania tej zbrodni została powołana specjalna grupa policjantów z Komendy Wojewódzkiej w Katowicach. Badanych jest kilka wersji śledczych, jednak szczegółów prokurator zdradzać nie chce. Znane są już natomiast najbardziej prawdopodobne motywy działania sprawców. Najbardziej realnym, według prokuratury, był napad rabunkowy.

Jak informuje prokuratura - nie jest wykluczone, że w najbliższym czasie cała sprawa doczeka się przełomu. Prokuratorzy nie chcą zdradzać więcej szczegółów ze względu na dobro śledztwa.

Wśród mieszkańców orzeskiej Zawiści zamordowane małżeństwo miało dobrą opinię. Jednak uchodzili także za ludzi zamożnych. W styczniu małżeństwo obchodziło 60. rocznicę ślubu.

- To byli bardzo życzliwi i spokojni ludzie - mówią sąsiedzi.

Niektórzy się boją.

- Tutaj czasem się dom otwarty na noc zostawiało, samochód też, nigdy nic nie zginęło - mówi sąsiad zamordowanych.
- Teraz będziemy bardziej ostrożni - dodaje

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto