Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sukces liczą w euro

Katarzyna Grygierczyk
Nowa siedziba Miejskiej Biblioteki Publicznej w Mikołowie to cacko. Ale budynek to mała część sukcesu. Liczy się to, jak jest wykorzystany
Nowa siedziba Miejskiej Biblioteki Publicznej w Mikołowie to cacko. Ale budynek to mała część sukcesu. Liczy się to, jak jest wykorzystany fot. Katarzyna Grygierczyk.
Na jednego mikoło-wianina przypada statystycznie około 9.200 zł z unijnych dotacji, które pozyskała dotąd gmina. To przeszło osiem razy więcej niż wynosi średnia dla statystycznego Polaka. Taki wynik wynosi Mikołów na trzecie miejsce w kraju (a na drugie w województwie śląskim) wśród gmin miejskich oraz miejsko-wiejskich, które najefektywniej sięgają po pieniądze z Brukseli. Tak przynajmniej wynika z opublikowanego przez dziennik "Rzeczpospolita" rankingu.

Autorzy zestawienia przy jego sporządzaniu brali pod uwagę wysokość otrzymanych przez gminy unijnych dotacji w zakresie infrastruktury i środowiska, innowacyjnej gospodarki, kapitału ludzkiego, rozwoju Polski Wschodniej oraz 16 programów regionalnych.

Przyglądając się tym wytycznym nietrudno się oprzeć wrażeniu, że Mikołów wywindowało do pozycji lidera ponad 300-milionowe dofinansowanie na zapewnienie prawidłowej gospodarki wodno-ściekowej w gminie. I to wrażenie nie będzie mylne.

- Suma wszystkich pozyskanych przez nas środków z Unii Europejskiej to w znacznym procencie fundusze na kanalizację - przyznaje od razu Marek Balcer, burmistrz Mikoło-wa. - Ale sądzę, że i tak bylibyśmy raczej wysoko. Uważam, że tam, gdzie można sięgnąć po zewnętrzne środki i ma się szansę je gospodarnie wykorzystać, należy to robić. Jednak trzeba to robić z głową.

Że Bruksela nie jest mleczną krową, którą można pociągnąć za wymię, kiedy się komu podoba przekonaliśmy się rychło po przystąpieniu do wspólnoty. Nadzieje (złudzenia), że będzie ją można wydoić do cna prysły wraz z pierwszymi odrzuconymi wnioskami. Okazało się, że krowa ma swoje wymagania.

- Obiecywano nam mannę z nieba, a okazało się, że to strome i bardzo długie schody - mówi Mirosław Duży, burmistrz Łazisk Górnych. - Najgorsze jest jednak to, że niektóre kryteria są po prostu śmieszne. Gminy takie, jak nasza są na z góry na przegranej pozycji. Są programy dla małych gmin wiejskich, a duże miejskie jak Tychy czy Rybnik też sobie radzą. My jesteśmy raz dla nich za mali, raz za duzi.

Podobny problem ma sąsiednie Orzesze. Podczas, gdy Łaziskom Górnym udało się jeszcze pozyskać 50 mln zł na kanalizację, Orzesze nie kwalifikowało się nawet do składania wniosku.

- Kryteria stosowane przez UE to rzeczywiście kuriozum - przytakuje burmistrz Andrzej Szafraniec. - Składaliśmy dwa wnioski na budowę sali gimnastycznych. Jedna, w Mościskach, znalazła się na 9. miejscu, a druga, w Zazdrości, na 140. Wnioski były identyczne! Różnica polegała na tym, że pierwsza już była, tylko trzeba ją było gruntownie przebudować, a druga miała powstawać od zera. Zresztą nie otrzymaliśmy dotacji na żadną, bo pieniądze trafiły tylko do sześciu pierwszych wnioskodawców. Często to się nam zdarza, że jesteśmy "pod kreską".

Orzesze sukcesy w pozyskiwaniu środków unijnych odnosi za to na polu edukacji. W ten wtorek burmistrz podpisał umowę na ponad 1,3 mln zł dotacji na projekt

E-Future.Net

Plus, a jest w trakcie realizacji 900-tysięcznego programu dla przedszkoli "Równi i zintegrowani".

Co zdaniem mikołowskich urzędników pomaga w zdobywaniu unijnych pieniędzy? Dobrze przygotowany projekt. Ale co to właściwie znaczy dobrze?

- Trzeba potrafić pokazać Unii, co się da od siebie - mówi Marek Balcer. - Wybudować coś ładnego, żeby potem nikomu nie służyło, to potrafi każdy. To pieniądze wyrzucone w błoto. Gdy składaliśmy wniosek o przekształcenie dawnej Adrii w nową siedzibę biblioteki musieliśmy wiedzieć, jak będzie wykorzystywana, co się będzie w niej działo, czym będzie żyła. Zresztą już większość z tych założeń, które mieliśmy zaplanowane na późniejsze terminy już się nam udało zrealizować. Pieniądze gminne można wydać, albo traktować jak wkład. Wybieram to drugie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto