Zima 1945 roku dla mieszkańców Górnego Śląska nie oznaczała końca dramatu wojennego. Wchodząca na nasz teren Armia Czerwona traktowała Ślązaków jak wrogów. Doskonale wiedzą o tym mieszkańcy Łazisk Górnych, którzy w niedzielę uczcili pamięć ofiar wywózek w głąb ZSRR i obozów pracy.
Z okazji Dnia Pamięci o Tragedii Górnośląskiej w kościele Matki Bożej Królowej Różańca Świętego została odprawiona msza w intencji ofiar, następnie pod tablicą pamiątkową zapalono znicze i złożono kwiaty. - Jest to uroczystość bardzo smutna dla wszystkich Ślązaków i chcemy, aby Ślązacy pamiętali o tym wydarzeniu, o ofiarach obozów pracy, których było w regionie bardzo wiele - mówi Marcin Zimnicki z Ruchu Autonomii Śląska.
Bernarda Ciszewskiego z Łazisk Górnych koszmar wydarzeń 1945 roku dotknął osobiście. - Nie służyłem w wehrmachcie, bo byłem Polakiem, jednak pracowałem w niemieckiej fabryce. To wystarczyło - wspomina. - Zostałem uznany za polskiego faszystę - dodaje ze łzami w oczach.
Działo się tak dlatego, że czerwonoarmiści nie rozumieli sytuacji jaka na Śląsku panowała. - "Skoro byłeś Polakiem to jak mogłeś pracować u Niemców" powtarzał agent bezpieki - opowiada pan Bernard. - Musiałem przecież jakoś żyć, odpowiadałem. Pobity podczas przesłuchania musiał podpisać protokół z zeznaniami.
Potem był już tylko marsz najpierw do Mikołowa, potem Knurowa i do Bytomia. - A stamtąd do wagonu i do Rosji - mówi Bernard Ciszewski. Z powrotem do kraju udało mu się wrócić w 1946 roku. To nie był jednak koniec. - Od razu zostałem zamknięty w wiezieniu w Jaworznie. Zwolnili mnie, ale nie mogłem nikomu nic powiedzieć o tym co mnie spotkało pod groźbą kolejnego zamknięcia - opowiada.
Pan Bernard był obserwowany i śledzony. - Chciałem odwiedzić kolegów w więzieniu, ale się bałem. Dopiero w 1990 roku się spotkaliśmy - dodaje. Dzisiaj ma 87 lat i z żalem wspomina tamten okres. - 21 lat, najlepszy czas w życiu spędziłem na wywózce w ZSRR - kończy.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?