Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia Górnośląska: Uroczystości w Łaziskach Górnych

Karol Świerkot
Karol Świerkot
Mieszkańcy, rodziny, władze Łazisk – wiele osób uczciło w niedzielę pamięć (29 stycznia) osób wywiezionych w 1945 roku w głąb ZSRR.

Zima 1945 roku dla mieszkańców Górnego Śląska nie oznaczała końca dramatu wojennego. Wchodząca na nasz teren Armia Czerwona traktowała Ślązaków jak wrogów. Doskonale wiedzą o tym mieszkańcy Łazisk Górnych, którzy w niedzielę uczcili pamięć ofiar wywózek w głąb ZSRR i obozów pracy. 


Z okazji Dnia Pamięci o Tragedii Górnośląskiej w kościele Matki Bożej Królowej Różańca Świętego została odprawiona msza w intencji ofiar, następnie pod tablicą pamiątkową zapalono znicze i złożono kwiaty. 
- Jest to uroczystość bardzo smutna dla wszystkich Ślązaków i chcemy, aby Ślązacy pamiętali o tym wydarzeniu, o ofiarach obozów pracy, których było w regionie bardzo wiele - mówi Marcin Zimnicki z Ruchu Autonomii Śląska.


Bernarda Ciszewskiego z Łazisk Górnych koszmar wydarzeń 1945 roku dotknął osobiście.
- Nie służyłem w wehrmachcie, bo byłem Polakiem, jednak pracowałem w niemieckiej fabryce. To wystarczyło - wspomina. - Zostałem uznany za polskiego faszystę - dodaje ze łzami w oczach.

Działo się tak dlatego, że czerwonoarmiści nie rozumieli sytuacji jaka na Śląsku panowała.
- "Skoro byłeś Polakiem to jak mogłeś pracować u Niemców" powtarzał agent bezpieki - opowiada pan Bernard. - Musiałem przecież jakoś żyć, odpowiadałem. 
Pobity podczas przesłuchania musiał podpisać protokół z zeznaniami.

Potem był już tylko marsz najpierw do Mikołowa, potem Knurowa i do Bytomia. - A stamtąd do wagonu i do Rosji - mówi Bernard Ciszewski. 
Z powrotem do kraju udało mu się wrócić w 1946 roku. To nie był jednak koniec. 
- Od razu zostałem zamknięty w wiezieniu w Jaworznie. Zwolnili mnie, ale nie mogłem nikomu nic powiedzieć o tym co mnie spotkało pod groźbą kolejnego zamknięcia - opowiada.


Pan Bernard był obserwowany i śledzony.
- Chciałem odwiedzić kolegów w więzieniu, ale się bałem. Dopiero w 1990 roku się spotkaliśmy - dodaje. 
Dzisiaj ma 87 lat i z żalem wspomina tamten okres.
- 21 lat, najlepszy czas w życiu spędziłem na wywózce w ZSRR - kończy.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto