Zbigniew Stradomski, burmistrz Kalwarii obrażony. Oskarżył grupę dziesięciu osób o pomówienie

Czytaj także: Kraków: chcieli zobaczyć, jak płonie człowiek

- Uważamy, że źle rządzi, dlatego mieliśmy konstytucyjne prawo, żeby referendum zorganizować - mówi Zofia Jończyk, pełnomocnik grupy inicjatorów referendum, i dodaje, że o oskarżeniu na razie nic nie wie i dowiaduje się o tym od naszych redaktorów.

Inicjatorzy referendum sporządzili listę jedenastu zarzutów pod adresem burmistrza. Między innymi wytknęli mu, że w niespełna rok zadłużył gminę zwiększając zatrudnienie w magistracie, gdzie przyjął doradców. Ponadto nie ma klarownej strategii rozwoju miasta i gminy, a także unika odpowiedzi na stawiane przez obywateli pytania.

Grupa "dziesięciu" umieściła informacje poparte liczbami w Internecie. O rzekomych przekrętach burmistrza informują też mieszkańców i zachęcają ich do podpisywania list popierających inicjatywę.

Burmistrz Stradomski twierdzi, że to, co rozpowszechniają członkowie grupy, to kłamstwa i insynuacje. I że wszystkie zarzuty kierowane pod jego adresem są nieprawdziwe oraz szkalują jego dobre imię. - Inicjatorzy referendum, obarczając mnie winą za błędy poprzedników, chcą tym oszukać mieszkańców i narazić gminę na bezsensowne koszty referendum - mówi Zbigniew Stradomski.

Jak tłumaczą w magistracie, to właśnie jest główny powód, że burmistrz idzie do sądu, a także fakt, że w inny sposób nie może się bronić przed pomówieniami w Internecie.

- Akt oskarżenia dotyczy dziesięciu osób, które podpisały się pod zarzutami zniesławiającymi burmistrza - mówi Halina Cimer, zastępca burmistrza gminy.

Oskarżenie opiera się na art. 212 kodeksu karnego. - Niech nas nie straszą, my mówimy prawdę. Nasze zarzuty oparliśmy na dokumentach Urzędu Gminy, oficjalnych ulotkach i programie wyborczym burmistrza - mówi Zofia Jończyk. - Chcą nam zamknąć usta - dodaje z oburzeniem.

W tych politycznych przepychankach tylko pozornie nie wiadomo o co chodzi. Nieoficjalnie mówi się, że inicjatorzy referendum optują za powrotem na stołek byłego burmistrza gminy Augustyna Ormantego.

- Mieszkańcy "zaopiniują" informację o burmistrzu podpisując się pod listą lub nie - mówi Antoni Stokłosa z Kalwarii - Burmistrz, nawet jeżeli ma rację, nie powinien ciągać ludzi po sądach.

Art. 212 kk
Artykuł 212 kodeksu karnego mówi, że kto pomawia osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku. Podobne konsekwencje grożą, jeżeli sprawca dopuszcza się tego czynu za pomocą mediów.

Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!