- Ten sezon zaczął się nie do końca po naszej myśli, ponieważ odeszło kilku czołowych zawodników. Zadecydowały względy osobiste, rodzinne - mówi Krzysztof Janeczek, prezes AKS Mikołów. - Tym samym musieliśmy dokonać kilku zmian, wdrożyć nowych zawodników. Nie mieliśmy z tym problemów, ponieważ w drużynie seniorów trenuje ich aż 30, ale zgranie i kontakt na boisku nie przychodzi z dnia na dzień - dodaje.
Ale Krzysztof Janeczek nadziei zdaje się upatrywać w młodych zawodnikach, którzy w najbliższym czasie trafią do głównego składu. W mikołowskim klubie trenuje aż 300 dzieci w szesnastu młodzieżowych drużynach, w tym również dziewczyny.
- Oczywiście, że nie zawsze liczy się ilość, a jakość, ale jak mało, który klub w okręgówce możemy pochwalić się równie silnym zapleczem. Tym samym mamy ten komfort, że nie musimy wzmacniać składu zawodnikami z innych klubów, a możemy bazować na naszych wychowankach - mówi Michał Żyłka, wiceprezes AKS Mikołów.
Obecny zarząd klubu z Mikołowa stawia zatem na profesjonalizację w szkoleniu młodzieży. Jak twierdzą jego przedstawiciele praca z młodzieżą może w przyszłości zaowocuje i wpłynie na dyspozycję pierwszego składu seniorów. Janeczek i Żyłka zgodnie potwierdzają, że do tej pory szkolenie młodzieży było w Mikołowie zaniedbywane.
Runda rewanżowa w katowickiej pierwszej grupie „ZINA” klasy okręgowej potrwa do czerwca. Przed mikołowskimi piłkarzami zatem piętnaście kolejek. Przypominamy, że ubiegły sezon drużyna AKS Mikołów zakończyła w środku tabeli. - Pierwsza runda była całkiem obiecująca, jednak w drugiej wypadliśmy słabo. Miejmy nadzieję, że w tym sezonie losy się odwrócą - mówi Michał Żyłka.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?