Siatkarze Polonii Łaziska powoli odrabiają straty. W ostatnich czterech meczach zdobyli aż dziewięć punktów. To znak, że z zespołem Sławomira Rubina muszą liczyć się wszystkie drużyny, także te, które pretendują do awansu. Przekonał się o tym Rodakowski Tychy, a teraz Beskid Skoczów, który także nie krył ambicji na grę w trzeciej lidze.
Mecz Polonia - Beskid był jednym z najciekawszych i najbardziej dramatycznych, jakie stoczono w łaziskiej sali. Po pierwszym, wyrównanym secie (26:24 dla Polonii), Beskid wygrał dwa kolejne 25:21 i 25:22. W trzecim licznie zgromadzeni kibice przecierali oczy ze zdumienia, bo gospodarze wręcz znokautowali rywali wygrywając 25:16. W tie-breaku było 7:4 dla gości, poloniści doprowadzili do remisu 7:7, by wygrać 15:12. Łaziski zespół z meczu na mecz staje się coraz lepiej zgranym kolektywem, choć przydałaby się większa stabilizacja formy poszczególnych zawodników. Niektórzy potrafią chwilami zagrać wręcz znakomicie, by potem drażnić coraz liczniejszą widownię fatalnymi przyjęciami czy zagrywkami. Nie brakowało ich także w meczu z Beskidem, zwłaszcza w drugim i trzecim secie. Najważniejsze jednak są punkty, a tych polonistom przybywa.
Szkoda, że na swoją korzyść nie rozstrzygnęli wyjazdowego pojedynku z Jaworznem. Przegrali 2:3 (25:18, 21:25, 25:19, 23:25, 11:15). Teraz siatkarze Polonii pauzują, a za dwa tygodnie zmierzą się u siebie z Goleszowem, a na wyjeździe - z liderującym w tabeli - Rodakowskim Tychy.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
