Nie ma szans, żebym cokolwiek przeczytała, bo tu nie ma zwykłych liter, tylko takie wypukłe kropki – mówi Klaudia Woźny z klasy I b Szkoły Podstawowej nr 6 w Łaziskach Górnych, która razem z kolegami i koleżankami była wczoraj w mikołowskiej siedzibie Polskiego Związku Niewidomych i próbowała przeczytać gazetę dla niewidomych.
Przez cały tydzień w mikołowskim PZN trwają otwarte dni, podczas których członkowie związku opowiadają najmłodszym o problemach, z jakimi borykają się osoby niepełnosprawne i pokazują, jak radzą sobie w normalnym życiu.
– To, że ktoś nie widzi, nie oznacza, że na przykład nie chodzi do szkoły albo nie pracuje. Wiecie, jak wygląda szkoła dla niewidomych dzieci? – zapytała Dorota Bąk.
– Nie – odpowiedziały dzieci.
– Jest bardzo podobna do waszej, ale nie ma w niej tablic. Dzieci piszą na specjalnych maszynach. Nie widać liter, a jedynie takie kropki. Te kropki to pismo Braila. Tak samo wyglądają nasze gazety – powiedziała.
Dzieci miały okazję dowiedzieć się również, że niewidomy najczęściej porusza się po mieście z laską, dzięki której jest w stanie wyczuć nierówności terenu. Laskę taką nazywa się blondynką z tego powodu, że jest biała. Niektórym w swobodnym poruszaniu się pomagają psy – przewodnicy.
– Takie spotkania są bardzo ważne. Pomagają dzieciom zrozumieć, że na świecie oprócz zdrowych ludzi są także chorzy i że ta choroba wcale nie eliminuje ich ze społeczeństwa i nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu – mówi Danuta Jastrząbek, nauczycielka z Łazisk Górnych.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?