Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy reklamy znikną z Mikołowa? Trwają prace nad kodeksem reklamowym

Mateusz Demski
Piotr Goj z Łazisk Górnych, który na co dzień pracuje w Mikołowie, uważa że ograniczenie reklam w przestrzeni publicznej jest dobrym rozwiązaniem.
Piotr Goj z Łazisk Górnych, który na co dzień pracuje w Mikołowie, uważa że ograniczenie reklam w przestrzeni publicznej jest dobrym rozwiązaniem. Mateusz Demski
Dzięki regulacjom ustawy krajobrazowej (weszła w życie 11 września 2015 r. - przyp. red.), samorządy mogą tworzyć własne tzw. kodeksy reklamowe, regulujące kwestie obecności reklam w przestrzeni publicznej. W ślady m.in. Ciechanowa, Krakowa, Opola i Katowic, postanowiły pójść także władze Mikołowa. Urzędnicy powołali specjalny zespół, który zajmie się kwestią zasad prezentacji reklam w przestrzeni miasta. I stworzy kodeks reklamowy dla całego Mikołowa.

- Często w luźnych rozmowach pytam moich zagranicznych przyjaciół, co najbardziej cenią w Polsce - mówi Mateusz Handel, zastępca burmistrza Mikołowa. - Trzy najczęściej pojawiające się odpowiedzi to: Polki, gościnność i jedzenie. Ale pytam też, czy jest coś, czego u nas nie rozumieją. Odpowiadają, że wszechobecnych, kiczowatych reklam. Na szczęście teraz mamy szansę to zmienić - mówi Mateusz Handel.

Władze Mikołowa chcą na lepsze zmienić wygląd miasta. Ale nie chcę tego robić bez dania możliwości mieszkańcom, aby wypowiedzieli swoje zdanie w tym temacie.

- Powołaliśmy już specjalny zespół roboczy, który jest w trakcie opracowywania „kodeksu reklamowego”, czyli zbioru zasad określających umieszczanie reklam, szyldów i ogrodzeń w mieście - mówi Mateusz Handel. - W końcu wszystkim marzy się uporządkowanie przestrzeni publicznej Mikołowa w taki sposób, który wyeksponuje jego atuty historyczne i estetyczne, a także zadba o tereny zielone i rekreacyjne - dodaje.

W tej kwestii liczą na opinie samych mieszkańców. Pomóc ma w tym ankieta dostępna do końca stycznia w Urzędzie Miasta, a także pod adresem internetowym http://xurl.pl/b2pi. Po zebraniu ankiet przedstawione zostaną wyniki i podjęte pierwsze decyzje.

Według Piotra Goja z Łazisk Górnych, który na co dzień pracuje w Mikołowie, ograniczenie reklam w przestrzeni publicznej jest dobrym rozwiązaniem.

- Reklamy na budynkach powinny być dopasowane do elewacji tak, żeby nie oszpecały zabytkowych kamienic. Oczywiście rozumiem, że firmy muszą przyciągać klientów, ale często bywa, że dane przedsiębiorstwo już dawno zawiesiło działalność, a reklama zostaje - mówi Piotr Goj. - Ponadto trzeba się zastanowić także nad reklamami przy drogach, które mogą po prostu stwarzać zagrożenie. Banery czy neonowe reklamy często odwracają uwagę kierowcy, a nawet oślepiają - mówi pan Piotr. To zdanie podziela pan Paweł, który mieszka w Mikołowie już od 50 lat. - Rozumiem, że informacja musi być obecna, bo reklama to dźwignia handlu, ale nie powinno być takiej samowoli. Chaotycznie rozsiane reklamy tylko niszczą urok naszego miasta - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto