Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Film "Dieter niebieski" nagrodzony na festiwalu w Kędzierzynie Koźlu

Mateusz Demski
arc Wojciech Szwiec
Pod koniec października na XXIII Międzynarodowym Festiwalu Filmowym „Publicystyka” w Kędzierzynie Koźlu, nagrodzono film „Dieter niebieski”, autorstwa Wojciecha Szwieca. Do tegorocznej edycji zgłoszono 335 filmów z 51 krajów. Wśród nich znalazł się właśnie dokument z Mikołowa.

- Cieszę się z tego wyróżnienia, ale to nie tylko moje dzieło - mówi Wojciech Szwiec, twórca filmu. - Tak naprawdę to zasługa Leszka Jęczmyka, Zdzisława Majerczyka oraz Józefa Żura, który podsunął mi historię Dietera Nowaka - podkreśla.

Życie filmowego bohatera nie było usłane różami. W powojennych latach Dieter Nowak i jego dwaj młodsi bracia wychowali się w szopienickim Domu Dziecka. Od najmłodszych lat Dieter przejawiał jednak ogromny talent plastyczny. Dostrzegł to dyrektor Szkoły Podstawowej nr 44 im. Marii Skłodowskiej-Curie w Katowicach, który chciał umieścić go w liceum plastycznym. Niestety, jako że chłopiec musiał pomagać matce, podjął pracę zarobkową - najpierw pracował w fabryce urządzeń górniczych „Montana” na Zawodziu, a później, aż do emerytury, pracował w KWK „Kleofas” w Katowicach. Pracując tam, przystąpił do prowadzonej przez Floriana Zająca grupy „Filar72”, a po jej rozwiązaniu (ok. 2001 r.) wstąpił do Grupy Janowskiej.

- Film Wojtka na pewno nie jest żadną laurką, tylko obrazem o prawdziwym, nie zawsze łatwym życiu - mówi Józef Żur, pomysłodawca filmu, a także współautor książki „Paniowy w 100-lecie urodzin biskupa Józefa Kurpasa”. - To film po prostu ludzki, w którym oprócz historii artysty pojawia się również opowieść o człowieku, który przez lata walczył z alkoholizmem. Dzisiaj Dieter jest wolny od tego nałogu - dodaje. Józef Żur i Dieter Nowak przyjaźnią się od kilku lat. Nowak swoim malarstwem zaznaczył się również na mapie Mikołowa. - Często bywałem w galerii pana Gerarda Trefonia w Rudzie Śląskiej. Tam trafiłem na obrazy Dietera, które wywołały u mnie dreszcz emocji - wspomina Józef Żur. - W trakcie zbierania materiałów do książki o Paniowach, czułem niedosyt względem jakości archiwalnych zdjęć, ilustracji. Wtedy wpadłem na pomysł, wykorzystania talentu Dietera - mówi.

Zaczęło się od obrazu paniowskiej gorzelni z XIX w., ale Żur obrazów Paniowa namalował więcej. W ubiegłym roku powstał nawet kalendarz z paniowskimi obrazami Nowaka. Dochód ze sprzedaży kalendarza, wydanego w limitowanej edycji 200 sztuk, został przeznaczony na cele charytatywne. Ponadto zorganizował wystawę jego prac w Miejskim Domu Kultury w Mikołowie. Jej tytuł "Tinta" nie był przypadkowy. Tinta w śląskiej gwarze znaczy atrament, zawsze kojarzony jest z kolorem niebieskim. A kolor niebieski i zbliżone jego odcienie są ulubionymi barwami Dietera Nowaka. W kolekcji Żura, znajduje się kilkadziesiąt wiele obrazów artysty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto