Inauguracja roku szkolnego 2019/20 w LO im. Karola Miarki w Mikołowie ZDJĘCIA

Ten rok będzie dla nas wszystkich wyjątkowy - tym stwierdzeniem Barbara Modzelewska, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Karola Miarki w Mikołowie, powitała uczniów i nauczycieli podczas uroczystej inauguracji nowego roku szkolnego, która odbyła się 2 września.

Ten rok wyjątkowy będzie przede wszystkim ze względu na reformę, która postawiła przed szkołami średnimi wiele wyzwań – jak chociażby to, jak poradzić sobie z tak zwanym „podwójnym rocznikiem”. W samej „Miarce” naukę rozpoczyna 12 klas pierwszych, co oznacza, że w całej szkole będzie teraz ponad 700 uczniów – czyli około 200 więcej niż do tej pory. Połowa pierwszoklasistów, która ukończyła gimnazjum, będzie kontynuowała naukę według starej podstawy programowej i spędzi w liceum trzy lata, zaś druga połowa, mająca za sobą osiem klas szkoły podstawowej, zrealizuje nową podstawę i zakończy kolejny etap edukacji po czterech latach. Również czas pracy uczniów i nauczycieli ulegnie zmianie – dla niektórych lekcje potrwają nawet do 17.45.

Wiele logistycznych przygotowań oznaczało bardzo pracowite wakacje dla personelu „Miarki”.

- _Zatrudniliśmy 20 nowych nauczycieli _– opowiada Barbara Modzelewska – Czyniliśmy o nich starania aż do ostatniej chwili, bo, jak wiadomo, nie tak łatwo znaleźć dziś dobrego nauczyciela.

Zmian nie uniknął również sam budynek szkoły, kilka miejsc zostało gruntownie odnowionych i wyremontowanych.

- Przez całe wakacje dwie ekipy remontowe pracowały równolegle – kontynuuje dyrektorka – Jedna zajmowała się pracownią biologiczną, a druga przygotowaniem trzech pracowni językowych, bufetu oraz szatni, w których wkrótce pojawią się kolejne szafki. Nasi uczniowie też wzięli udział w tych pracach – na przykład niektórzy z nich pomalowali krzesła, a część zorganizowała koncert, z którego cały dochód został przeznaczony na zasilenie budżetu potrzebnego do odnowienia bufetu. Takie inicjatywy bardzo mnie cieszą, bo dzięki nim widać, jak uczniowie identyfikują się ze szkołą. Jesteśmy zadowoleni z tego, co udało nam się osiągnąć podczas tych przygotowań. Mamy nadzieję, że spotkamy się ze zrozumieniem uczniów i rodziców i nasza współpraca będzie się układała co najmniej dobrze.

A w jakich nastrojach u progu nowego roku szkolnego są sami uczniowie?

- Jest lekki stres, ale również podekscytowanie nową szkołą i perspektywą poznania nowych znajomych – przyznaje Anna Jasiota, która właśnie rozpoczyna naukę w I LO na profilu matematyczno – fizyczno – informatycznym.

Pozytywnego nastawienia przed pierwszym dzwonkiem nie ukrywa jej kolega z klasy, Adam Wojciechowski. Jak przekonuje, nie warto zamartwiać się zmianami, które dotknęły jego rocznik.

- Nie ma się czym stresować – mówi – Sprawdzałem już plan lekcji i jest naprawdę w porządku. Cieszę się na myśl o nowych doświadczeniach w liceum - wybrałem „Miarkę”, bo to popularna szkoła o wysokim poziomie nauczania.
- Jest dużo zamieszania w związku z tym, że pojawiło się więcej uczniów – twierdzi z kolei Julia Todys, przyszłoroczna maturzystka, uczęszczająca do klasy o profilu dziennikarsko – prawniczym – Myślę, że nauczyciele również obawiają się nowych wyzwań, ale zrobią wszystko, żeby nas dobrze przygotować do matury i będą nas traktować tak samo jak pierwszoklasistów.

- Cieszę się z decyzji pani dyrektor o odnowieniu kilku miejsc w szkole – kontynuuje Julia. – Zwłaszcza naszego bufetu, gdzie spędzamy czas pomiędzy lekcjami.

Kolejna trzecioklasistka, Karolina Blot, zapytana o nastroje związane z rozpoczęciem nowego roku, odpowiada:

- Po wakacjach do „Miarki” naprawdę chce się wracać – przede wszystkim ze względu na więź, jaką mamy z nauczycielami. Panuje u nas świetna atmosfera, której, jak wiem z rozmów ze znajomymi, brakuje w wielu innych szkołach.
Podczas tegorocznej inauguracji Barbara Modzelewska przekonywała swoich uczniów:

- To, jaki będzie ten rok, w największej mierze zależy od Was, bo to Wy, uczciwe pracując, decydujecie o przyszłości – tej bliższej i tej dalszej. My, nauczyciele, staramy się Was wspierać i pokazywać właściwą drogę. Musimy pamiętać, że niektórych szczytów nie można zdobyć samodzielnie – ważna wtedy staje się praca zespołowa.