Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jacenty Dędek: Portret prowincji. W więzieniu najgorsza jest tęsknota. Zobaczcie zdjęcia

RED
"Portret prowincji" Jacentego Dędka
"Portret prowincji" Jacentego Dędka Rep. Jolanta Pierończyk
W Miejskiej Galerii Sztuki Obok w Tychach zakończyła się wystawa fotografii Jacentego Dędka pt. "Portret prowincji", ale nadal można je oglądać na portretprowincji.pl.

"Dużo osób stąd wyjeżdża, bardzo dużo... Jak ktoś ma okazję i ucieknie, to już nie wraca (...) Nie ma szans, żeby wrócili, bo tu nie ma życia. Powiem tak - tu każdy żyje z dnia na dzień, tu nie ma ani przyszłości, ani niczego. Głównie chodzi o pracę, ale nie tylko. Jest bezprawie. Kilkudziesięciu mieszkańców tego miasteczka przebywało w zakładach karnych. I wszystko młodzi ludzie... Policjanci prowokują, nie wiem dlaczego. Jak młody człowiek wyjdzie z aresztu śledczego, policja chce go wcisnąć z powrotem. Obawiam się nowego wyroku”, mówi 25-letni Kamil, który za kratkami spędził w sumie pięć lat i cztery miesiące. „Najgorsza w zakładzie karnym jest tęsknota, smutek... Za tym, żeby iść na spacer (...) Tęskniłem za światem, za przyrodą. Bywały dni, że się rozmawiało normalnie i to były szczere rozmowy. Odkryłem tam swój talent w malowaniu. Maluję kartki, koszulki, portrety”.

To jedna z opowieści, które towarzyszyły zdjęciom na wystawie pt. „Portret prowincji”. Jest fragmentem materiału zamieszczonego w książce pod tym samym tytułem oraz na stronie internetowej portretprowincji.pl. To wspólna praca Jacentego Dędka i jego żony Katarzyny, którzy dotarli do 421 małych miejscowości, gdzie spotkali różnych ludzi i wysłuchali najróżniejszych opowieści.

- „_Dziękuję, że mogłem to powiedzieć_”, powiedział Kamil. Ale nie tylko on cieszył się ze spotkania z nami - mówił Jacenty Dędek, fotograf, którego zdjęcia publikowały „Duży Format”, „Tygodnik Powszechny”, „Polityka”, „Przekrój”, „Newsweek”, „Wprost”, „Forbes”, „Przegląd”, „Focus”, „Voyage” oraz wiele innych tygodników i dzienników.

Choć jeżdżenie po polskiej prowincji zakończyło się pięć lat temu, to te wszystkie spotkania cały czas w nim żyją. Historie, które usłyszał wraz z żoną nadal żywo tkwią w ich pamięci.

„_Tu mieszkam, a urodziłem się w Tuchlinie na przejeździe kolejowym, karetka nie zdążyła mnie dowieźć do Orzysza. Tak w ogóle, tutaj wszyscy żyją w zgodzie. Ludzie się znają (...) Jak byłem kawalerem, dużo świata zwiedziłem, najdalej byłem w Wadowicach_” - to fragment opowieści 45-letniego Grzegorza z województwa warmińsko-mazurskiego.

„Tu się urodziłem i tu chcę żyć”, mówi Wiesław z woj. opolskiego, który miał szansę na mieszkanie w Głuchołazach, ale wybrał swoją wieś. „Przede wszystkim nie ma hałasu takiego jak w dużym mieście. Nie ma takich tłumów, takich kolejek. Mieszkałem we Wrocławiu jakiś czas i w dużych miastach też mieszkałem. Tam każdy się spieszy i nie ma czasu na nic (...) Prowincja to jest coś małego, ale pięknego (...) Tu się fajnie żyje”.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jacenty Dędek: Portret prowincji. W więzieniu najgorsza jest tęsknota. Zobaczcie zdjęcia - Tychy Nasze Miasto

Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto