Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak zmiany czekają Mikołów w nowym roku? Pytamy o to burmistrza Stanisława Piechulę [ROZMOWA]

Mateusz Demski
UM Mikołów
Burmistrz Mikołowa Stanisław Piechula, opowiada o półmetku swojej kadencji, planach na walkę z niekorzystną sytuacją finansową gminy oraz wyczekiwanych przez mieszkańców inwestycjach, które zamierza zrealizować w ciągu najbliższych dwóch lat.

Jest pan na półmetku swojej pierwszej kadencji, a więc przyszedł czas na podsumowanie. Co udało się Panu wypracować w ciągu tych dwóch lat?

Już na samym początku mojej kadencji, udało nam się wykonać pierwszy znaczący krok - ustabilizowaliśmy zastaną sytuację ekonomiczną gminy. Dopiero po objęciu urzędu mogłem w pełni poznać realną sytuację finansową miasta. Byłem wtedy zdany na poprzedniego skarbnika, który zaproponował projekt budżetu, niespełniający podstawowych wymogów Regionalnej Izby Obrachunkowej. Podsunięto nam zatem kota w worku, ale także zmuszono do wytężonej pracy nad analizą budżetu miasta.

Ale w końcu udało się uchwalić budżet.

Tak, pierwszy raz w najnowszej historii Mikołowa udało się uchwalić budżet bez kredytów i z nadwyżką operacyjną. Ale wciąż mówimy o budżecie, który był bardzo trudny do zrealizowania. Miastu groziło jego nie uchwalenie, co mogło doprowadzić do sytuacji analogicznej do tej, którą mogliśmy obserwować w Porębie. Wtedy mieszkańcy Mikołowa prawdopodobnie nie otrzymaliby dopłat m.in. do transportu i wody. Musiałem temu zapobiec planując racjonalny i oszczędny budżet. To, że go skonstruowaliśmy jest niewątpliwym sukcesem pierwszego roku mojego urzędowania.

Więc do tego momentu wszystko wydaje się stabilnie kształtować.

Robimy wszystko, aby tak było, ale niestety nie mogę powiedzieć, że sytuacja finansowa miasta jest idealna, ponieważ cały czas musimy szukać oszczędności w wydatkach bieżących. Konieczne jest zatem zaciąganie pasa - zmniejszenie wydatków na te sprawy, ale jednocześnie postawienie na inwestycje. Tym samym stworzyliśmy swego rodzaju bufor finansowy, który pozwolił na emisję obligacji o wartości 10 mln zł w 2017r. i na taką samą kwotę w 2018r. To właśnie te pieniądze umożliwiają nam m.in. na spłatę długów i kredytów poprzedniej władzy. 4 mln zł z przyszłorocznych obligacji przeznaczymy zatem tylko na zmniejszenie długów z poprzednich lat. Pozostała kwota umożliwi nam realizację zaplanowanych inwestycji.

Ale chyba mimo tych wszystkich problemów Mikołów może pochwalić się realnymi zmianami w ostatnich dwóch latach?

Proszę mnie źle nie zrozumieć, miasta nie dotknęła stagnacja, nic nie ucichło, tak naprawdę to cały czas dbamy o to, żeby dużo dobrego się w Mikołowie działo. By wymienić tylko kilka dużych inwestycji: dobudowaliśmy całe piętro w Szkole Podstawowej nr 4 na Kamionce, zakończyliśmy kilka termomodernizacji na ul. Krawczyka oraz Osiedlach Mickiewicza i Grunwaldzkim, a także wyburzyliśmy kilka starych budynków i ruder, co znacznie poprawiło estetykę miasta. Kolejną częścią naszych działań nad poprawą wyglądu przestrzeni publicznych była rewitalizacja terenów zielonych, chociażby pasażu jesionowego i remont zabytkowej fontanny przy Białym Domku. Tego rodzaju inwestycje będą kontynuowane.

A mimo tych wszystkich widocznych zmian wciąż słyszy się niezadowolone głosy. Często dotyczą one m.in. stanu mikołowskich dróg.

Nie da się wszystkiego zrobić od razu. Trzeba wiedzieć, że według naszych szacunków na wszystkie ważniejsze remonty dróg w Mikołowie musielibyśmy przeznaczyć ok. 200 mln zł, przy czym cały budżet miasta wynosi ok. 189 mln zł. A mieszkańcy mają przecież wiele innych potrzeb. Wszystkie je trzeba wyważyć i systematycznie realizować.

Czyli mam rozumieć, że głosy mieszkańców są jednak wysłuchiwane przez władze Mikołowa?

Oczywiście, że tak. To jeden z moich największych sukcesów, czyli rewolucyjna zmiana w kontaktach pomiędzy władzą a mieszkańcami. Pomagają mi w tym internet i media społecznościowe, dzięki którym łatwo i na bieżąco pozostaję w kontakcie z mieszkańcami. Na pewno są oni uważnie słuchani i mogą swobodnie spoglądać nam na ręce. Prowadzę miasto w sposób transparentny - wszystkie nasze jednostki, co miesiąc udostępniają w internecie raporty ze swojej działalności. A przy tym wciągamy mieszkańców w nasze działania. Taką możliwością stał się dla nich Budżet Obywatelski, który wprowadziliśmy w ubiegłym roku. Kolejną szansą na realizację pomysłów wypływających wprost od mieszkańców będzie Inicjatywa Lokalna, czyli nasz nowy program, w którym damy mieszkańcom możliwość realizowania własnych projektów we współpracy z miastem.

Tylko czy mieszkańcy mogą jednak liczyć na coś więcej niż przysłowiowe place zabaw z budżetu obywatelskiego?

To prawda, że projekty z Budżetu Obywatelskiego nie zaspokoją wszystkich potrzeb, ale są równie istotne co wielkie zmiany. Często mieszkańcy przychodzą do nas ze zdawałoby się błahymi sprawami, jak załatanie dziury, dostosowanie chodników do potrzeb osób niepełnosprawnych i takimi codziennymi bolączkami również się zajmujemy, bo wiemy, że właśnie te wydawałoby się drobne sprawy są często dla mieszkańców najistotniejsze. Ale jeśli pyta pan już o poczynienie większych kroków, to po kilkunastu latach oczekiwań mieszkańców rozpoczęliśmy realizację wniosków o zmianę planów zagospodarowania oraz zweryfikowaliśmy wszystkie wnioski mieszkaniowe, które przez lata wpływały do urzędu. Do 2018r. na osiedlu Nowy Świat oddamy do użytku 32 nowe mieszkania komunalne. W związku z tym gospodarka mieszkaniowa, która od dłuższego czasu pozostawała zaniedbana zostanie postawiona na nogi.

Plany wydają się imponujące, pomimo złej sytuacji gminy.

Wspomniane obligacje pomogą nam m.in. wykorzystać do tych celów środki unijne. Wiele inwestycji ruszy jeszcze pod koniec tego roku, lub w następnym. Przykładowo z początkiem 2017 r. rozpoczynamy rewitalizację kamienic na rynku, na ul. Kolejowej 2 pojawi się Centrum Usług Społecznych, które skupi organizacje pozarządowe i pomocy społecznej, stworzona też zostanie przestrzeń dostępna dla organizacji pozarządowych. Następnie ruszymy z remontem terenów wokół dworca, gdzie powstanie duże centrum przesiadkowe z parkingami, a także nowym ciągiem komunikacyjnym i poszerzonym wiaduktem. Kolejne wybory w 2018r. będą odbywały się zatem pod hasłem „Mikołów w budowie”.

Czy myśli pan, że te plany zadowolą mieszkańców?

Marzeniem każdego nowego burmistrza jest lać miód w serce wszystkich mieszkańców. To bardzo trudne przy obecnej sytuacji. Ale mimo, że bywa ciężko z zapałem idziemy do przodu. Inicjatywy i przedsięwzięcia, które do końca kadencji zrealizujemy, muszą najpierw zostać szczegółowo i rzetelnie przygotowane. Efekty będzie można już wkrótce podziwiać. Bardzo cieszy mnie fakt, że w działania miasta coraz chętniej włączają się mieszkańcy. Odpowiadają na nasze zaproszenia do udziału w spotkaniach roboczych, chętnie dzielą się swoimi opiniami, podpowiadają co poprawić. To także uznaję jako swój sukces. Moim celem jest współdziałanie z mieszkańcami dla dobra miasta. Cały czas rodzą się nowe pomysły. Jest ich znacznie więcej niż będziemy mogli zrealizować, ale dzięki temu do wdrożenia wybieramy te faktycznie najlepsze i najbardziej oczekiwane przez mieszkańców. Przez ostatnie dwa lata Mikołów stał się miastem „społecznej aktywności” i to także poczytuję jako sukces.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto