Komentarz: Gry źródłem przemocy? Nie wydaje mi się
W połowie lutego w stanie Floryda doszło do strzelaniny w jednej ze szkół. Nastolatek zabił 17 osób. Ostatnio w mediach pojawiły się głosy mówiące o tym, że źródłem przemocy i pośrednio przyczyną, przez którą doszło do tej niewyobrażalnej tragedii, były... gry komputerowe. Wśród głoszących tę tezę jest sam prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump.
Za każdym razem, gdy słyszę tego typu bzdury, coś się we mnie buntuje. Przyczyną strzelanin i brutalnych mordów nie są gry, a ludzie, którzy tych mordów dokonują. Sam Trump powinien zastanowić się nad prawem dotyczącym posiadania broni w USA, a nie szukać winy w grach, które od lat mają ograniczenia wiekowe.
Specjaliści już dawno ustalili, że teza postawiona przez Trumpa jest błędna. Ktoś z podłożem choroby psychicznej czy morderczymi zapędami zaatakuje bez względu na to, czy wcześniej grał w „strzelankę”, czy był na rodzinnym obiedzie.
Bartosz Wojsa
Dziennikarz DZ
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?