Komentarz: To zwykła chęć rywalizacji czy zachłanność?
Zapewne Państwo widzieli w mediach (a jeśli nie, to zachęcam do spojrzenia) dantejskie sceny z niedalekich Piekar Śląskich, gdzie wielkanocną zabawę dla dzieci zniszczyli... rodzice.
Czytaj o sprawie:
Zabawę dzieci ze zbieraniem jajek zepsuli rodzice. „Dantejskie sceny" FOTO, WIDEO
Ale po kolei: zorganizowano dla maluchów akcję szukania czekoladowych jajek-niespodzianek. Słodyczy było 400, a dzieci około 100. Szybka matematyka: po 4 jajka na dziecko. A jednak niektóre maluchy nie dostały ani jednego jajka, bo do akcji... wkroczyli dorośli.
Wyrywali sobie jajka z rąk, zbierali po kilkadziesiąt na głowę. Co tu dużo mówić: żenujący widok. Zastanawia mnie, czy to wynika ze zwykłej chęci rywalizacji, czy może po prostu z zachłanności?
Rozumiałbym, gdyby rodzice chcieli pomóc swoim kilkuletnim dzieciom, które same sobie nie radzą, ale to nie było zabranie jednego jajeczka dla malucha, a zwyczajne bieganie z koszykiem i zabieranie jak największej ilości słodyczy. Jaki to jest przykład dla młodych? Żaden. A przecież można było uczyć zasad fair-play i życzliwości.
Bartosz Wojsa
Dziennikarz DZ
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?