Dzięki skutecznemu działaniu policjantów i strażników miejskich z Łazisk Górnych nie doszło do zamarznięcia zaginionego 52-latka. O jego zniknięciu powiadomiła policję żona zaniepokojona faktem, że mąż nie wrócił do domu po pracy zakończonej o godz. 22.
Mężczyzna skontaktował się jeszcze z małżonką, mówiąc, że idzie drogą w rejonie zbiorników wodnych i terenów leśnych przy ul. Wyzwolenia. Później jego telefon już milczał. Z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia łaziszczanina powiadomieni o zdarzeniu policjanci i strażnicy miejscy niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania.
Mundurowi dokładnie sprawdzali okolicę, którą miał wracać mężczyzna, niestety nie napotkali go we wskazanym miejscu. Dokładnie przeszukiwali więc rozległe tereny przemysłowe, w międzyczasie nawiązując kontakt telefoniczny z zaginionym.
Jak się okazało mężczyzna zasłabł, przewrócił się i nie potrafił określić miejsca, w którym się znajduje. Dyżurny komisariatu koordynując czynności mundurowych, podtrzymywał rozmowę z zaginionym. Dzięki temu policjanci zlokalizowali miejsce, w którym przebywał.
Mężczyzna dostrzegł światła błyskowe policyjnego radiowozu. Po chwili 52-latek został odnaleziony na ul. Łazy, niedaleko wysypiska śmieci. Mężczyzna kilka godzin spędził leżąc na śniegu. Był wyziębiony i nie potrafił poruszać się o własnych siłach.
Na szczęście pomoc nadeszła na czas i trafił do szpitala.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?