Vinicius Libardoni jest architektem. Grafika była na początku jego hobby, które dawało wiele przyjemności, ale z czasem poczuł, że to chyba coś więcej niż tylko zajęcie na wolny czas.
Odkrył, że duże tradycje w tworzeniu grafiki i projektowaniu graficznym ma Polska i postanowił tu przyjechać. Na początku nie potrafił ani mówić po polsku, ani rozumieć, pozostawało jedynie patrzenie. W zrozumiałym języku mówiła tylko architektura. Więc chodził i przyglądał się budynkom, czytał w nich ich historię.
Moje miasto ma 50 lat, to bardzo nowoczesna przestrzeń. Tu zobaczyłem wiele starych domów, zaniedbanych. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego tak się stało. Miałem wrażenie, że te budynki zostały utracone za szybko
- mówi Vinicius Libardoni.
Vinicius Libardoni: Grafika na betonie
Obiekty, które go szczególnie zainteresowały, zaczął przenosić na matrycę. Odbite na papierze wydawały mu się jednak za płaskie. Postanowił odbić je na betonie. I to już było to.
Wtedy była ta grafika już trójwymiarowa. Przestała być płaska. Zaczęła żyć w przestrzeni.Można było nie tylko patrzeć na obrazy, ale chodzić wokół nich. Grafiki na betonie są jak instalacje, a jednocześnie jako pamiątki tych budynków, których już nie ma albo ich kształt został zmieniony. W ten sposób dałem tym budynkom nowe życie. Życie po życiu. Można przechodzić wokół tych grafik i zastanowić się, co to było, gdzie, dlaczego zostało wyburzone. To taki rodzaj medytacji
- mówi Vinicius Libardoni.
W trakcie swoich poszukiwań, także internetowych, trafił na wyburzanie budynku Zakładu Elektroniki Górniczej w Tychach, dzieła Marka Dziekońskiego.
- Od razu poczułem, że to było w tym mieście coś więcej niż tylko zakład pracy czy inny obiekt użyteczności publicznej - powiedział' - To była wertykalna ikona Tychów - powiedziała wprost Aleksandra Matuszczyk, dyrektor Muzeum Miejskiego w Tychach.
Mozaika i kapsuła czasu z wyburzonego budynku ZEG-u w Tychach
Na wystawie w Muzeum Miejskim w Tychach można zobaczyć także fragment mozaiki, która zdobiła ścianę basenu znajdującego się w wyburzonym budynku ZEG-u. Jest zawartość odnalezionej kapsuły czasu (akt erekcyjny oraz monety z roku 1966) oraz część dokumentacji projektowej.
Na wystawie obecna była Ewa Dziekońska, żona Marka Dziekońskiego, projektanta wyburzonego budynku ZEG-u (też jest architektem, wspólnie z mężem zaprojektowała budynek Panoramy Racławickiej we Wrocławiu).
Kuratorem wystawy jest Kuba Żary. Zarówno on, jak i artysta przyjechali z Wrocławia, jak kiedyś Ewa i Marek Dziekońscy. Tej historii jednak twórcy wystawy "Memento" nie znali i byli trochę zaskoczeni, że w Tychach znaleźli tyle realizacji Marka Dziekońskiego.
Vinicius Libardoni
Vinicius Libardoni jest architektem i grafikiem brazylijsko-włoskiego pochodzenia. W 2012 r. zdobył licencjat z architektury, a w 2019 uzyskał tytuł magistra sztuki na Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, gdzie obecnie zajmuje stanowisko laboranta w Pracowni Intaglio i stara się o stopień doktora. Na gruncie swoich zawodowych doświadczeń bada architekturę poprzez artystyczne spojrzenie. Jego praca skupia się na strukturach zapomnianych, porzuconych, zaniedbanych. Obiektach zawieszonych pomiędzy wspaniałą przeszłością a niepewną przyszłością. Uczestniczył w międzynarodowych i krajowych wydarzeniach związanych z grafiką warsztatową, m.in. X Biennale Małych Form w Pleven, Bułgaria (2020), Biennale Oswaldo Goeldi w Taubaté, Brazylia (2020), XIV Międzynarodowy Konkurs Graficzny Jesus Nuñez w Betanzos, Hiszpania (2019), VI International Mini-Print Triennial, Tokijski Uniwersytet Sztuki, Japonia (2018) - czytamy na strefakultury.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
