Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mikołów: Znaki drogowe są dewastowane i kradzione. Ile to kosztuje budżet powiatu?

Damian Hatko
Każdego dnia chodząc lub jeżdżąc po powiecie mikołowskim musimy stosować się do wielu przepisów. Niektóre z nich są zapisane na znakach drogowych. Informują, ostrzegają lub nakazują. Ogólnie mówiąc stoją po to, aby dbać o nasze bezpieczeństwo. Kto za nie odpowiada?

- Powiatowy Zarząd Dróg w Mikołowie administrując sieć dróg powiatowych o łącznej długości 151,44km prowadzi ocenę stanu oznakowania pod względem jakości, skuteczności a w konsekwencji bezpieczeństwa - wyjaśnia Edward Przybysz, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Mikołowie.

Nikt nie zna dokładnej ilości znaków pionowych, które są ustawione w powiecie.

- Ogólne zliczanie znaków drogowych dotychczas nie było prowadzone - tłumaczy Przybysz.

Można więc podejrzewać, że na drogach panuje informacyjny chaos. Zarząd jednak uspokaja.

- Corocznie przeprowadzane są przez Powiatowy Zarząd Dróg przy udziale przedstawicieli gmin powiatu mikołowskiego oraz policji kontrole stanu oznakowania, a wszelkie uwagi z wnioskami o wprowadzenie zmian, uzupełnienie oznakowania lub usunięcie zbędnego kierowane są do właściwych zarządców dróg - informuje Przybysz.

To oni według ustawy o drogach publicznych są odpowiedzialni za realizację zadań w zakresie inżynierii ruchu. Co oznacza np. opracowywanie projektów organizacji ruchu. Ta z kolei wiąże się z ustawieniem lub demontażem znaków.

Nie wszyscy jednak wiedzą jak duże znaczenie mają znaki drogowe dla naszego bezpieczeństwa. Co jakiś czas dochodzi do aktów wandalizmu. Za malowanie znaku, odwrócenie, przysłonione lub kradzież może prowadzić do ogromnego nieszczęścia.

- Stwierdzone uszkodzenia znaków spowodowane wandalizmem zawsze zgłaszane są na policję. Z ustaleniami sprawców bywa różnie. Zazwyczaj śledztwo jest umarzane z uwagi na niewykrycie sprawcy. Częściej udaje się ustalić sprawcę w przypadku zdarzeń drogowych, wówczas koszt naprawy pokrywa ubezpieczyciel - wyjaśnia Przybysz.

Jak wynika z obliczeń Zarządu kradzieże znaków są sporadyczne. Najczęściej są to znaki nakazu C-9 (nakaz jazdy z prawej strony znaku). Kradzieży ulegają również znaki, które są uszkodzone i pozostawione po zdarzeniach drogowych.

Każdy ubytek trzeba zastąpić nowym znakiem. A to kosztuje.

- Koszt zakupu nowego znaku wraz z montażem (bez konstrukcji wsporczej) to: 120-320zł. zależne od rodzaju. Z kolei koszt słupka do znaku to ok. 140zł - mówi Przybysz.

Pieniądze na ten cel pochodzą oczywiście z kasy powiatu. - Na utrzymanie oznakowania pionowego i urządzeń bezpieczeństwa ruchu powiat przeznacza średnio 50tys.zł rocznie. W tym około 10 proc. to wartość napraw spowodowanych dewastacją. Pozostały koszt wynika z planowanej wymiany stałego oznakowania, wprowadzania zmian w organizacji ruchu oraz urządzeń bezpieczeństwa. Pod tym rozumiem bariery, poręcze, progi zwalniające itp.

Jeżeli zauważymy brak znaku drogowego lub urządzeń bezpieczeństwa, jeżeli jest ich zbyt wiele lub zostały zniszczone warto o tym poinformować Powiatowy Zarząd Dróg. Wówczas możemy liczyć na szybsze przywrócenie bezpieczeństwa w danym miejscu.

Najgorzej, gdy nie są widoczne znaki "stop", ustąp pierwszeństwa lub zakaz wjazdu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto