Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar w budynku mieszkalnym w Orzeszu. Troje mieszkańców nie żyje. Co się stało?

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Pożar w Orzeszu
Pożar w Orzeszu PSP Mikołów
Zawiadomienie o pożarze w budynku mieszkalnym w Orzeszu przy Jeziorskiej mikołowska straż pożarna odebrała przed piątą rano w poniedziałek, 2 sierpnia 2021. Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, cały dom był w ogniu. Do ósmej pożar był opanowany. Niestety, zginęły w nim trzy osoby, pięć zdołało opuścić palący się dom.

Jak nam powiedział kapitan Jakub Gendarz, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Mikołowie, w pożarze, do którego nad ranem doszło w dwukondygnacyjnym domu prywatnym przy Jeziorskiej w Orzeszu, zginął mężczyzna w wieku 43 lat oraz dwie kobiety w wieku 50 i 70 lat, z których ostatnia była niepełnosprawna. Palący się dom zdołało opuścić pięciu mężczyzn w wieku od 27 do 38 lat.

Pożar gasiło 12 zastępów straży pożarnych, czyli 35 strażaków.

- Dom spalił się cały. Wszystko w nim spłonęło - powiedział kpt Jakub Gendarz.

W Urzędzie Miasta Orzesze natychmiast zebrał się sztab kryzysowy, by zastanowić się, jak pomóc poszkodowanym.

- Nie było łatwo znaleźć mieszkanie zastępcze, ponieważ okazało się niemożliwe skorzystanie z mieszkania chronionego, które w tej chwili stoi puste. Jego przeznaczenie jest inne i, niestety, nawet w takiej sytuacji nie można tymczasowo go zająć - powiedział nam burmistrz Mirosław Blaski.

Ale udało się wygospodarować inne pomieszczenie. Poszkodowani zostali powiadomieni o takiej możliwości. Gdyby ich interesowała, do czternastej mieli się zgłosić w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej.

Jak usłyszeliśmy w Urzędzie Miasta przed piętnastą, chęć skorzystania z proponowanego noclegu zgłosiło dwóch z pięciu mężczyzn, którym udało się ujść z życiem.

We wtorek o dziesiątej ma się zebrać komisja mieszkaniowa, by zastanowić się, co dalej.

Prócz mieszkania, miasto zadbało o jedzenie i ubrania dla poszkodowanych.

Jednocześnie trwa dochodzenie w sprawie przyczyn pożaru i śmierci trojga mieszkańców.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do zaprószenia ognia - powiedział prokurator rejonowy Tomasz Rygiel.- Oczywiście, to dopiero początek naszej pracy. Czekamy na opinię z zakresu pożarnictwa, czekamy na sekcję zwłok.

Jak to się stało, że pięciu osobom udało się uratować, a trzem nie? Jak powiedział prokurator, jedno jest pewne: uratowani przebywali na parterze, ofiary pożaru - na piętrze.

- Niewykluczone, że uległy zaczadzeniu - powiedział prokurator.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto