Jestem lekko przeziębiona, ale wydaje mi się, że wytrwam do końca roku. Bardzo bym nie chciała, żeby mój sześcioletni wysiłek poszedł na marne – mówi Marzena Wróbel, szóstoklasistka ze Szkoły Podstawowej nr 8 w Mikołowie Paniowach.
Trzynastoletnia Marzena od pierwszej klasy podstawówki nie opuściła ani jednej lekcji!
– Jakoś tak się złożyło – mówi skromnie dziewczyna. – Kilka razy byłam chora, ale zawsze w czasie wolnym od nauki: podczas ferii, wakacji albo weekendu. Takie mam szczęście.
Szóstoklasistka przypomina sobie, jak kiedyś późnym wieczorem w piątek dostała wysokiej gorączki:
– Byłam przekonana, że tym razem nie skończy się tak szybko. Jednak po kilku tabletkach, które podała mi mama, choroba się skończyła. Już w niedzielę po południu dobrze się czułam, a w poniedziałek najzwyczajniej w świecie byłam w szkole – mówi.
Przyznaje, że kilka razy miała ochotę odpocząć od szkoły i zostać w domu.
– Wtedy zwykle mama mnie mobilizowała. Nie było dwóch zdań, trzeba było iść. Dzisiaj widzę, że wyszło mi to na dobre. Nigdy nie byłam na wagarach i nawet o nich nie myślałam. Mieszkamy w małej miejscowości, uczę się w małej szkole, tu nigdy nie było takiej tradycji. Nawet w dzień wagarowicza, wszyscy jedziemy razem na jakąś wycieczkę – mówi.
Marzena ma czwórkę rodzeństwa: dwóch starszych braci, starszą siostrę i dziewięcioletnią siostrę Alinę.
– Bracia chyba nie byli tak pilni – zamyśla się – Ale siostry, i ta starsza i młodsza, dobrze się uczą i tak samo jak ja nie mają nieobecności.
Alina, która kończy II klasę, miała jeszcze do niedawna stuprocentową frekwencję. Ostatnio jednak zachorowała i opuściła kilka dni.
Marzena co roku otrzymywała nagrody za obecności na wszystkich lekcjach.
– Pamiętam, jak po skończeniu pierwszej klasy dostałam „Małą księżniczkę”. Tak mi się podobała, że przeczytałam ją w kilka dni. Teraz wszystkie książki, które dostałam w nagrodę, stoją na specjalnej półce – mówi uczennica.
Janina Szołtysek, dyrektorka szkoły, już myśli nad prezentem, jaki mogłaby zrobić dziewczynie na zakończenie roku.
– Taki wyczyn trzeba odpowiednio uhonorować. Marzena na pewno dostanie nagrodę książkową i order za wytrwałość – mówi.
Na razie Janina Szołtysek napisała do Kuratorium Oświaty pismo, w którym informuje, że jej uczennica ma stuprocentową frekwencję, przez wszystkie sześć lat nauki w szkole podstawowej. Zapewniono ją, że dziewczyna otrzyma list gratulacyjny.
Napięcie wokół Tajwanu. Chiny rozpoczęły manewry
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?