Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tam koty mają się wyjątkowo dobrze. Dzień Kota trwa tam cały rok

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Kotor, miasto kotów w Czarnogórze
Kotor, miasto kotów w Czarnogórze Jolanta Pierończyk
17 lutego jest Światowym Dniem Kota. Do tych obchodów Polska włączyła się w 2006 r., ale np. we Włoszech święto kotów pojawiło się już w 1990 r. Są jednak miejsca na świecie, gdzie Dzień Kota trwa cały rok. To miejsca, gdzie koty mają się wyjątkowo dobrze. Przyjazny jest im zarówno klimat, jak i człowiek. Tak jest np. w Kotorze czy w Atenach.

Koty w Kotorze

Choć Kotor uchodzi za miasto kotów, to nazwa z kotami nie ma nic wspólnego. Kotor wywodzi się od słowa Dekatera- ze starogreckiego słowa Katareo oznaczającego, gorąco, co jest zgodne z prawdą. Miasto to leży w Czarnogórze, nad Adriatykiem, i rzeczywiście bywa tam gorąco. Kotów jest tam mnóstwo. I mają się tam świetnie, otoczone prawdziwą miłością. Sama widziałam, jak właściciel sklepiku delikatnie przełożył na parapet kota rozłożonego przed wejściem. Nie przegnał czy w inny sposób nie zasygnalizował, by sobie poszedł, ale podniósł i ułożył obok doniczki z kwiatami.

Ateńskie koty

Dużo kotów jest też na ulicach Aten, a na chodnikach można zobaczyć kocie budki, przy których stoją miski z wodą i jedzenie. Kotom wolno się wygrzewać nawet na maskach samochodów ciasno ustawionych wzdłuż wąskich ateńskich uliczek. ieże ryby).

Pełen kotów jest też cmentarz. Cudownie wyglądają, kiedy snują się majestatycznie – kolorowe punkty na tle księżycowo białego kamienia (absolutnie wszystkie nagrobki są z tego materiału). Przy wielkiej bramie cmentarnej siedzi niewidomy kot. Porusza się powoli, ale nie wygląda na zaniedbanego czy nieszczęśliwego. Widziałam kota z przetrąconą łapą, bo wypadki się zdarzają, ale ateńskie koty są na ogół zdrowe, zadbane i przyjemnie okrągłe

- mówi Czytelniczka.

W tym gronie zauważyła pewnego dnia kotkę wyjątkowo brudną i zmierzwioną. Wyglądała bardzo biednie. Nasza Czytelniczka kupiła więc w zoologicznym sklepie paczkę kocich smaczków i zaczęła dokarmiać to - jak mówi - zmęczone życiem zwierzę za każdym razem, kiedy przechodziła (czyli 2 lub 3 razy dziennie, ale nie wieczorem, bo wtedy ktoś wystawiał jej miski z mokrą karmą).

Po kilku dniach przyczyny niezbyt pięknego wyglądu kotki się wyjaśniły. Okazało się, że ma ona już 18 lat i przez całe swoje życie tutaj mieszka.
- Zrozumiałam, że ten kot wygląda tak, a nie inaczej, bo jest po prostu stary - mówi.

Nie był bezdomny. Na schodkach, gdzie nasza Czytelniczka spotykała tego kota stała szafka zaaranżowana na kocią noclegownię.
- Na szafce ktoś napisał coś markerem. Oczywiście po grecku, więc nie mogłam tego odczytać. Zrobiłam zdjęcie i wysłałam do koleżanki – Polki, która dorastała w Grecji. W ten sposób dowiedziałam się, że napis głosi: Koci Dom „Pandora” - opowiada.

Ostatniego dnia przed wyjazdem z Aten wybrała się na Pnyks (wzgórze, gdzie odbywały się kiedyś spotkania zgromadzenia ludowego starożytnych Aten), żeby popatrzeć na zachód słońca.
- Spotkałam tam kota wpatrującego się w świątynię. Zrobiłam mu zdjęcie i usiadłam kawałek dalej, patrząc w tym samym co on kierunku. Po chwili zaczęłam otwierać torebkę (chyba szukałam pomadki do ust). W torebce ciągle miałam smaczki na wieczorne pożegnanie z mieszkanką „Pandory”. Zapach natychmiast zwabił Strażnika Świątyni, który zaczął się łasić, wsadzać mi głowę do kieszeni, pod łokieć, w dłoń... Spędziłam więc mój ostatni wieczór w Atenach z kotem na kolanach, obserwując jak słońce opuszcza Akropol - opowiada turystka.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto