Wstrząs w kopalni Bielszowice. Zginął górnik, 12 zostało rannych. Mają złamania stłuczenia, obrażenia wewnętrzne
Wczoraj, 3 października, w kopalni Bielszowice, a konkretnie w Szybie Wygoda w Mikołowie, doszło do wstrząsu, w rejonie którego znajdowało się 17 górników. Łącznie dwanaście osób zostało rannych, głównie mają stłuczenia i złamania. Jednego górnika, 39-letniego elektryka, mimo szybkiej reakcji służb i przeprowadzonej reanimacji nie udało się uratować.
Czytaj więcej
Do szpitali w naszym regionie i nie tylko trafiło więc dwanaście osób, z czego sześć zostało już zwolnionych do domu. Pozostała szóstka górników wciąż przebywa w placówkach medycznych.
- Cały czas jesteśmy w kontakcie z nimi i ich rodzinami, oferujemy wszelką pomoc - zapewnia Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia Bielszowice.
Mamy nadzieję, że górnicy jak najszybciej wrócą do domów
Najciężej ranny górnik znajduje się w szpitalu w Krakowie. Przeszedł trudną operację, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że jego stan nie zagraża życiu. Pod specjalistyczną opieką są też pozostali górnicy, którzy trafili do szpitali w Katowicach.
Przypomnijmy, że do tragicznego wstrząsu doszło tysiąc metrów pod ziemią. Rejon tąpnięcia został odcięty i nie są tam prowadzone żadne prace. Trwają natomiast obrady na temat tego, kiedy będzie można przeprowadzić wizję lokalną. - Wtedy, kiedy nadzór górniczy uzna, że jest to możliwe, zostanie ona przeprowadzona - mówi Tomasz Głogowski.
Wówczas będzie można więcej powiedzieć też o ewentualnych przyczynach zdarzenia. Prawdopodobnie był to po prostu wstrząs wysokoenergetyczny.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?