Wywiad z kandydatem na burmistrza Łazisk Górnych, Andrzejem Pachą

Co, według Pana, jest obecnie największym problemem Łazisk i jak chce Pan go rozwiązać?

Zmiana wizerunku Łazisk, tak, aby było to również miasto moich dzieci. Nie chodzi tylko o zmianę "opakowania", ale podjęcie skutecznych działań ograniczających społeczne wykluczenie niemałej liczby mieszkańców Łazisk. W mojej ocenie niezbędne jest skorzystanie z funduszy Unii Europejskiej - Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Jednocześnie w rękach burmistrza jest cały szereg narzędzi oddziaływania na rynek pracy i należy je konsekwentnie stosować (dobrym przykładem jest działanie Prezydenta Rudy Śląskiej w tej materii).Moim zdaniem trzeba umieć korzystać z dobrych rozwiązań przy jednoczesnym konsekwentnym realizowaniu wizji miasta.

Jakie ma pan kompetencje do sprawowania urzędu burmistrza?

Kompetencje formalne: ukończone studia wyższe na Wydziale Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej oraz na Wydziale Transportu tej uczelni, tytuł technika elektryka z uprawnieniami budowlanymi. Od 11 lat prowadzę własną działalność gospodarczą, stąd problemy małych firm są mi znane z autopsji. Jestem człowiekiem młodym, ale z doświadczeniem życiowym i zawodowym (z niejednego pieca jadłem chleb), otwartym, umiejącym pracować w zespole.Od 1999 roku jestem pracownikiem samorządowym w Mikołowie, sukcesy osiągane przez ten samorząd są godne pozazdroszczenia, jest w nich również mój wymierny udział (pracuję w Wydziale Inwestycji, swoją cegiełkę dołożyłem przy realizacji sztandarowych projektów - pływalnia, hala sportowa, Ogród Botaniczny, inwestycje infrastrukturalne).Jestem przekonany, że w Łaziskach również są mądrzy ludzie, tylko dotychczasowa władza ich nie dostrzegała.

Czy liczy Pan na poparcie w Radzie Miejskiej, czy uważa Pan, że burmistrzowi wybieranemu w bezpośrednich wyborach nie jest ono potrzebne?

Wierzę w ludzi, jestem przekonany, że każdy Radny będzie się kierował dobrem miasta, a nie będzie ślepą maszynką do głosowania. Przenoszenie fatalnych zwyczajów sejmowych na grunt samorządu uważam za początek końca idei samorządności.

Ilu zastępców potrzebuje łaziski burmistrz?

Jestem zwolennikiem metod zarządzania opartych na zespołach problemowych, a nie na sztywnej strukturze organizacyjnej. Moim zdaniem jeden zastępca to maksimum, preferuję delegowanie kompetencji i odpowiedzialności stosownie do problemu.

W czym jest Pan lepszy od konkurenta?

Łaziska potrzebują nowego spojrzenia na miasto, odejścia od rutyny, stereotypów i układów. Zgodnie z teorią i praktyką zarządzania, jak również licznymi przykładami z życia nowy człowiek (ale nie rewolucjonista) ma większe szanse na pobudzenie mieszkańców do działania, skonsolidowania wokół swojej osoby współpracowników. W tym miejscu pragnę podkreślić, że wbrew rozpowszechnianym plotkom, w swojej drużynie widzę miejsce dla dotychczasowych pracowników samorządu. Kompetencje, zdolności i osiągane wyniki będą jedynymi kryteriami oceny ludzi.

Pierwszą decyzją, jaką Pan podejmie jako burmistrz będzie...?

Moją pierwszą decyzją będzie sporządzenie bilansu otwarcia mojej kadencji, tak, aby łatwo można było rozliczyć mnie z moich działań.