XXII Turniej Jednego Wiersza im. Rafała Wojaczka
Turniej Jednego Wiersza im. Rafała Wojaczka w tym roku odbył się 6 grudnia, prezent mikołajkowy w postaci wygranej otrzymała Ewa Olejarz z Zabrza za wiersz "Wbijanie flag". W jury zasiadł Andrzej Stasiuk, prozaik, eseista, debiutował "Murami Hebronu".
Co Ewa Olejarz robi, kiedy nie pisze?
Pracuje (bo uczę historii), słucha radia i czyta.
Jak zaczęła się Twoja poezja?
Na poważnie zaczęła się dopiero w 2011 roku. Zaczęłam pracować nad tekstami (wierszami) i wysyłać je na konkursy. A z czasem i do druku. Pierwszy tekst ukazał się w "Cegle". To był mój debiut.
O czym był pierwszy wiersz?
Redakcja Magazynu Materiałów Literackich "Cegła" ogłosiła nabór tekstów do 18 numeru. Tematem przewodnim był kalendarz. Napisałam więc tekst "Skup się". Opublikowano go w styczniu 2011 roku. Ukazał w tym numerze wraz z tłumaczeniem Anny Koszery "Konzentiere dich". Szczerze mówiąc to nie jest tekst o kalendarzu. Tylko o jego odrzuceniu. O odrzuceniu przemijania i śmierci.
(...)
nie rozumiem cię
odtrącam
zatem nie określam
i nie potrzebuję jak
roku IX Dżeserkare Amenofisa (I)
miesiąca trzeciego pory suchej (Epifi)
dzień jest dziewiąty
i jest już po
Jak piszesz wiersze?
Zawsze piszę najpierw na kartce. Potem przepisuję na komputerze. Zapisuję w pliku i archiwizuję. Wracam do tekstu, poprawiam, ścinam, zagęszczam. Czasami to trwa kilka miesięcy, a czasami jedną noc.
Jak powstał zwycięski wiersz?
To ten drugi przypadek. Tekst powstał w nocy z 5 na 6 grudnia. Czyli tuż przed konkursem. Ale pomysł, zarys, nosiłam w sobie trzy miesiące.
Co teraz pochłania Twój czas? Nad czym pracujesz?
Powinnam pracować nad tomikiem i książką, a piszę opowiadania. Tomik "Majtki bez dna" jest w sumie gotowy. Książka rodzi się.
Więc jednak skoki w prozę
Tak. Na razie opublikowałam cztery opowiadania w "Śląsku". Pracuję nad kolejnym. W najbliższym czasie ukaże się nowe opowiadanie, tym razem w "Arteriach" w Łodzi. W międzyczasie pracuję nad książką. Jej akcja toczy się naprzemiennie: w zaświatach i w realiach min. dekady Edwarda Gierka. Skoki w prozę szlifuję. W tym oku uczestniczyłam w warsztatach prozatorskich w Banicy, które organizuje Wydawnictwo Czarne. To było bardzo cenne doświadczenie. To dzięki Monice Sznajderman, Nataszy Goerke, Magdalenie Budzińskiej, Piotrowi Siemionowi i Stanisławowi Beresiowi - szlifowałam warsztat w tej materii. Niemniej w jakiej formie się odnajdę, tego jeszcze nie wiem.
Jak oceniasz specyfikę konkursów, w których wiersz trzeba prezentować osobiście?
W konkursach "jednego wiersza" (na jeden wiersz), taka prezentacja jest po prostu konieczna. Wynika to z regulaminu i stało się normą. Nie uczestniczę w nich często. Pierwszy raz spróbowałam swoich sił w Piszu w 2012 roku. To był Otwarty Konkurs Jednego Wiersza o Srebrną Monetę K. I. Gałczyńskiego. Otrzymałam wtedy wyróżnienie. Pytasz o specyfikę, szczerze mówiąc, mam mieszane uczucia. Prezentowanie się nie jest (uważam) sprawą prostą. Trzeba pokonać tremę. Teksty są często osobiste. Dystans trudny. Niemniej Krzysztof Kuczkowski nauczył mnie, iż tekst wybrzmiewa w pełni, gdy czyta go właśnie autor. Niektórzy są zwolennikami prezentowania swojego utworu przez aktora. Możliwe. W każdym razie warto się przełamać.
Zwycięski wiersz
wbijanie flag
to jest mój fotel
to są twoje czerwone schody
to jest mój stół
twoja pigwówka
moja skóra jeszcze żyje
twoja śmierdzi słoniną
moja córka dziś przyjechała
twoja córka przywiozła chłopca
chłopiec się obracał i stłukł szkło
wbiło się w wysokie łąki
sikory won
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?