Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

12 drzew przy ul. Wolności w Paniowach idzie do wycinki. Będzie robiona kanalizacja

Damian Baran
Towarzyszyły im przez całe życie. Osłaniały ich domy przed wiatrem, latem dawały cień, regulowały wilgotność gleby. Już na dniach jednak ich zabraknie. Zostaną wycięte. Drzewa przy ul. Wolności w Paniowach, bo o nich mowa. Stanie się tak z powodu budowy kanalizacji.

- Grupa osób, którym zależałoby, żeby te jesiony zostały, nie jest zbyt duża. Słyszałem nawet komentarze, że nie trzeba będzie jesienią liści grabić, lecz nikt się nie zastanawia nad tym, że teraz pojawi się tu otwarta przestrzeń. Że nie wspomnę o aspekcie krajobrazowym, czy sentymentalnym - mówi Józef Żur, przewodniczący koła Paniowy Polskiego Związku Emerytów i Rencistów, który mieszka przy ulicy Wolności.


Nie jest w stanie powiedzieć, ile drzewa mają dokładnie lat. Pamięta je od zawsze, podobnie jak jego 87-letnia mama. Można więc sądzić, że drzewa te mają już około stu lat. 
Pod topór pójdą drzewa rosnące po jednej stronie drogi. Tych po drugiej na razie podobno nikt nie tknie. Do ścięcia zostało ponumerowanych 12 sztuk na odcinku 250 metrów.

- Czasami jeżdżą tą drogą tiry. Wtedy w domu wszystko się trzęsie. Korzenie tak okazałych drzew są niezłym uzbrojeniem terenu. Jak się je stąd usunie , stracimy to uzbrojenie i nasze płoty chyba się na chodnik przewrócą - mówi inny mieszkaniec, Jerzy Strzeja. 
Obaj nasi rozmówcy pogodzili się z faktem, że tych drzew się już teraz nie uratuje. Nikt nie stanął w ich obronie. 


- Nasza społeczność jest wyjątkowo spokojna. Nie ma agresji. Każdy ma swoje problemy, z którymi boryka się na co dzień. Nie ma czasu na myślenie o takich sprawach - uważa Józef Żur. 


Twierdzi jednak, że przy dzisiejszych technologiach i sprzęcie dałoby się roboty poprowadzić bokiem jezdni. Tylko trzeba było wykazać trochę dobrej woli. Wspomina także pewną sytuację sprzed lat, gdy sam zabiegał o wycięcie drzewa, które utrudniało mu wyjazd samochodem, ale dodaje, że było ono chore.

- 
Ktoś mi czasem przy tej okazji wypomni tamtą sytuację - śmieje się Żur. Nasi rozmówcy mają nadzieję, że w końcu rozbudzona zostanie świadomość i wrażliwość społeczeństwa na otaczającą nas naturę, jej walory. 


- Ludzie często myślą, że drzewa robią wiatr, a jest zupełnie odwrotnie. Tornada występują na otwartej przestrzeni. Jeszcze nie widziałem tornada w lesie - zwraca uwagę Strzeja. Józef Żur po cichu liczy, że po zrobieniu kanalizacji ktoś pomyśli o ponownym posadzeniu w tym miejscu drzew.


- To jest moje marzenie. Myśle jednak, że znajdzie sie wiele powodów by tych drzew tutaj nie zasadzić - mówi Żur.

Wycinka drzew faktycznie jest potrzebna? Można było znaleźć inne rozwiązanie? Komentujcie!

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto