Urodził się 18 października 2019 r. Niestety, stado go nie przyjęło. Nie chciała go też sama matka. Zaopiekowali się nim pracownicy Pokazowej Zagrody Żubrów na czele z weterynarzem Mieczysławem Hławiczką, który pszczyńskimi żubrami opiekuje się od pół wieku.
- Staraliśmy się, jak mogliśmy. Miał wszystko, co potrzebne do wychowywania cieląt. Jednak mleko żubrzyc nie jest tak zbadane jak mleko krowie i pewnie czegoś zabrakło w tym, co podawaliśmy żubrzykowi - mówi dr Hławiczka.
W piątym miesiącu życia nagle zachorował. Zaczęło się od biegunki i osłabienia. Do tego wysoka gorączka.
- Nie pomogły antybiotyki ani kroplówki. Po trzech dniach nasz Plestor (takie miał imię wybrane w ogłoszonym przez Urząd Miejski w Pszczynie) nie żył - mówi weterynarz.
W tym roku zagroda znów ma przychówek. Tym razem jest to cieliczka, która przyszła na świat w czerwcu. Można ją oglądać w osobnej zagrodzie, ale - na szczęście - jest tu ze swoją mamą Placką.
- To odosobnienie wynika z tego, że w naszej zagrodzie nie ma dość miejsca, by żubrzyca ze swoim maleństwem mogła skutecznie oddalić się od stada na czas porodu i przygotowania maleństwa do zaprezentowania pozostałym żubrom - mówi weterynarz.
Ale to odosobnienie nie potrwa długo. Końcem października 2020 ze stada znikną dwa młode byczki, które szykowane są w podróż do Hiszpanii i wtedy planowane jest wprowadzenie matki z dzieckiem do głównej zagrody żubrów.
Wszystkie żubry w pszczyńskiej zagrodzie najlepiej oglądać w porze karmienia: o dziesiątej, dwunastej, czternastej i szesnastej. Wtedy można je zobaczyć całkiem z bliska.
Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?