MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Morderstwo staruszków w Zawiści. To już trzy lata. Nadal nie wiadomo, kto zabił...

Barbara Siemianowska
Morderstwo staruszków w Zawiści: To w tym domu trzy lata temu doszło do tragedii
Morderstwo staruszków w Zawiści: To w tym domu trzy lata temu doszło do tragedii arc.
Morderstwo staruszków w Zawiści. Dziś mija trzecia rocznica tragicznej śmierci państwa Bończyków. Małżeństwo zostało zamordowane rano, we własnym domu przy ul. Pasieki w niewielkiej dzielnicy Orzesza - Zawiści. W styczniu Jadwiga i Franciszek świętowali 60 rocznicę ślubu. Kilka miesięcy później ktoś zadał im śmiertelne rany.

Morderstwo staruszków w Zawiści
Wyniki sekcji zwłok wykazały, że mężczyzna zmarł na skutek rozległych obrażeń głowy, kobieta natomiast została ugodzona ostrym narzędziem w okolice brzucha. Pan Franciszek zmarł podczas transportu do szpitala.
Zawiść zamarła. Tu zawsze było bezpiecznie, właściwie wszyscy się znają. A jednak ktoś odważył się wejść do jednego z domów i zabił dwoje ludzi.

Sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa w Mikołowa, ale w 2013 roku w związku z tym, że nie udało się wykryć sprawcy zbrodni, została umorzona.

Zabójstwem od tamtej pory zajmuje się Wydział Kryminalny Komendy. Wojewódzkiej Policji w Katowicach. - Żaden z badanych przez nas wątków nie zaprowadził nas do sprawcy, wciąż nie możemy mówić o żadnym przełomie- komentuje Grzegorz Marny, zajmujący się tą sprawą z ramienia Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

W sprawie przesłuchano kilkadziesiąt osób. To sąsiedzi, bliscy, pracownicy ośrodka pomocy społecznej, którzy odwiedzali staruszków, przesłuchano także pracowników pobliskiego zakładu. I nic. Na podstawie tych zeznań nikomu nie postawiono zarzutów. - Profiler obecny na miejscu zbrodni wywnioskował, że zabójca prawdopodobnie znał ofiary i ich zwyczaje, to musiał być ktoś, kogo małżeństwo znało i nie miało problemu z wpuszczeniem go domu, ale raczej nie byłaby to osoba z tego najbliższego lokalnego środowiska - mówi Grzegorz Marny z KWP.

Zabójcy to młodzi ludzie?
Małżeństwo z Zawiści uchodziło w okolicy za majętne. Przez wiele lat prowadzili własną działalność gospodarczą. Mieli duży dom i niemało ziemi. W dniu morderstwa zniknęły pieniądze, które przyniósł rano listonosz. Staruszkowie oszczędności mieli jednak przechowywać na kontach bankowych.

- W tym przypadku motyw rabunkowy jest bardzo prawdopodobny, nie ma też tutaj mowy o tzw. "nadzabijaniu", czyli bestialskim morderstwie, czy torturowaniu w celu uzyskania informacji, gdzie przechowywane są pieniądze czy kosztowności, z analiz profilera wynikało, że było to zabójstwo tzw. "okazjonalne" - mówi Grzegorz Marny w z KWP w Katowicach i dodaje, że to zgadzałoby się z ustaleniami policji, która szuka powiązań do tej sprawy, porównuje popełniane zbrodnie w woj. śląskim. - Nie wpadliśmy na żaden trop, który dałby nam prawo myśleć, że sprawca zbrodni w Zawiści zaatakował też gdzie indziej, raczej nie mamy do czynienia z seryjnym zabójcą - komentuje.

W zeznaniach świadków przewijał się też wątek dwóch osób młodych osób (kobiety i mężczyzny), które widziano tamtego ranka na głównej ulicy. - Świadek mówił o dwóch osobach, które miały się ze sobą kłócić, słyszał strzępki rozmowy, która mogła mieć coś wspólnego z popełnioną zbrodnią, niestety nie udało się ustalić, kto to był, podano za mało szczegółów i to dotyczących tylko ubioru tych osób, nie pojawiły się wskazówki dotyczące ich wyglądu - mówi Grzegorz Marny, który sprawy z Orzesza nie odkłada na półkę. - W dalszym ciągu zajmujemy się tym morderstwem, choć myślę, że w tej chwili szukamy już sprawcy z zewnątrz, nie z tej lokalnej społeczności - kończy policjant.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto