Projektowanie gier: UŚ
Coraz więcej osób gry komputerowe traktuje już nie tylko jako rozrywkę. To może być sposób na życie?
Może i dla wielu osób już jest. Gry komputerowe na całym świecie sprzedają się w milionach egzemplarzy. Przestają być tylko elementem rozrywki. Są nowymi mediami, kreują mody i sposób uczenia się. Kiedy rozglądałem się za studiami pojawił się akurat projekt Uniwersytetu Śląskiego. Na różnych wydziałach pojawiły się kierunki, które zmierzały do jednego: na rynku mieli pojawić się absolwenci w czterech różnych dziedzinach, którzy będą umieli ze sobą współpracować - od tworzenia gry po jej sprzedaż. Ja wybrałem wtedy filologię angielską i pisanie scenariuszy do gier komputerowych. To był prosty wybór, bo grałem i pisałam odkąd pamiętam. Właśnie ten pierwszy proces, wymyślania gry, jej narracji był właśnie dla mnie.
Rodzinę trzeba było przekonywać, że po takich studiach będzie praca?
Trochę czasu mnie to kosztowało. Łatwiej było przekonać rodziców, dziadkowie byli sceptyczni. Ale za 5, może 10 lat dużo się w tej branży zmieni w Polsce. Już polskie firmy wchodzą na międzynarodowy rynek gier. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że Śląsk ostatecznie przełączy się z węgla na komputery i gry.
Jak się zaczęła przygoda z grami komputerowymi?
Pierwszy komputer pojawił się w domu w 1994 roku, rodzice zajęli się wtedy dorywczo przepisywaniem różnych prac, właśnie na komputerze. Zasypiałem kołysany dźwiękami spacji. Tak to się zaczęło. Potem były gry, dużo gier. Mój rekord siedzenia i grania, z przerwą na jedzenie to 28 godzin, wtedy jeszcze byłem bardzo mały. Dziś na gry patrzę zupełnie inaczej, ale to były bardzo ważne doświadczenia.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?