Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmiany personalne na samorządowych stanowiskach w Łaziskach Górnych. MOSiR - Marszolik za Drwięgę

Damian Baran
Choć od wyborów samorządowych minęło już prawie pół roku, nie milkną echa personalnych roszad na najwyższych stanowiskach w Łaziskach Górnych. Duży zastąpił Zienca, a Marszolik - Drwięgę.

Od zmian na stanowisku prezesa w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz dyrektora w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Łaziskach Górnych minęło już trochę czasu.

Echa tych zmian jednak jeszcze słychać. 1 marca nowym prezesem PGKiM został były burmistrz Łazisk, Mirosław Duży. Zastąpił na tym stanowisku Piotra Zienca, który 17 lutego podał się do dymisji.

- Sama rezygnacja to była moja indywidualna decyzja. Po wyborze starosty powiatowego pomiędzy mną, a częścią rady nadzorczej spółki wytworzyła się nieciekawa atmosfera. Nie chciałem eskalacji problemu i blokowania zmian, które będą korzystne dla gminy - powiedział Zienc.

Co było powodem tego napięcia? Piotr Zienc uważa, że wszystko się zaczęło od momentu, gdy okazało się, że Mirosław Duży nie zostanie starostą.

- Najbliższe otoczenie Dużego sugerowało, żeby startował na starostę. Byli przekonani, wręcz pewni, że nim zostanie. Gdy okazało się, że przegrał, trzeba było znaleźć kozła ofiarnego - uważa były prezes PGKiM. Jak mówi, odbiło się to na nim.

Zienc, który jest członkiem Platformy Obywatelskiej tłumaczy, że kierownictwo rady nadzorczej PGKiM było związane podczas wyborów samorządowych z Forum Samorządowym. Platforma w głosowaniu na starostę nie poparła kandydata Forum, Mirosława Dużego, a Henryka Jaroszka, choć jak mówi, nie interesował się i nie miał wpływu na te sprawy.

- Pretensje dotyczyły także wystawienia w Mikołowie i Łaziskach kandydatów PO na burmistrza. Forum szło do wyborów z hasłami wyeliminowania partii politycznych z samorządów, więc nie chcieli naszego poparcia w drugiej turze w Łaziskach. Tylko, że nie ja o tym decydowałem, tylko rada Zarządu Regionalnego PO podjęła uchwałę, że trzeba wystawić w miastach powyżej 20 tys. mieszkańców swoich kandydatów - tłumaczy Piotr Zienc, który oprócz prezesury, był także pełnomocnikiem ds. realizacji projektu MAO.

Kilka dni po tym gdy złożył rezygnację ze stanowiska prezesa, dostał uchwałę rady nadzorczej, wręczoną przez przewodniczącą, Ewę Moćko. Dymisja została przyjęta.

Zmiany po wyborach samorządowych wywołały sporo zamieszania w Łaziskach. Zienc podał się do dymisji w PGKiM. Z uchwały RN dowiedział się też, że zakazuje mu się pełnienia funkcji pełnomocnika. Teraz Zienc jest doradcą burmistrza Mikołowa, Marka Balcera i starosty, Henryka Jaroszka. Zaznacza, że nie ma żadnych pretensji do Mirosława Dużego, a do jego zaplecza.

- Nie było żadnych nacisków z jego strony. To on mnie powołał 3 lata temu na to stanowisko i zawsze nasze relacje układały się bardzo dobrze. Miałem dużą autonomię. W mojej ocenie Duży był najlepszym kandydatem na prezesa PGKiM, bo bardzo dobrze zna się na tych sprawach - twierdzi Zienc.

Z kolei z posadą dyrektora MOSiR-u w Łaziskach musiał pożegnać się Wojciech Drwięga (jest teraz zastępcą). Stanowisko objął Tadeusz Marszolik. Taką decyzję podjął 9 grudnia, w ostatnim dniu swojego urzędowania na fotelu burmistrza, Mirosław Duży.

- To jest niesympatyczna sytuacja. Wygrałem konkurs na dyrektora. Przez dwa lata ciężko pracowałem. Byłem często w pracy przez siedem dni w tygodniu. A na koniec usłyszałem z ust burmistrza, że źle pracowałem, mimo, że pod koniec listopada dostałem właśnie z jego rąk nagrodę za sumienne wykonywanie swoich obowiązków - mówi Drwięga.

Inaczej zupełnie na tę sprawę spogląda były burmistrz.

- Trochę mnie dziwi drążenie tego tematu. Było, minęło. Nie jestem już burmistrzem, sądzę, że rozstaliśmy się z panem Drwięgą w zgodzie. Spotykam się z nim, gramy w ping-ponga. Każdy dyrektor, prezes firmy, pełni jakby dwie role. Jest kierownikiem zakładu pracy, kieruje zespołem ludzi, a jednocześnie organizuje bieżącą działalność zakładu. I nagrodę dostał właśnie za ten drugi zakres. Zastrzeżenia dotyczyły tego, jakim był szefem. Dochodziły głosy i pisma, dotyczące stosunków międzyludzkich ze strony pracowników, działaczy - uważa Duży.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto