Po Katowicach i Bielsku-Białej Mikołów jako trzecie miasto w województwie śląskim, a 20. w całym kraju dołączył do akcji "Biegam, bo lubię". Od 17 marca,w każdą sobotę o godzinie 9.30 amatorzy biegania będą spotykać się na otwartym w zeszłym roku stadionie lekkoatletycznym przy ul. Zawilców. Z propozycją włączenie się do akcji wyszedł Wojciech Tkacz, dyrektor tutejszego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
- Usłyszałem o niej w radiowej "Trójce" - zdradza Tkacz. - Mamy świetne warunki, by włączyć się w "Biegam, bo lubię". Będzie to też duża promocja dla naszego nowego obiektu - uważa Tkacz. Dyrektor przypomina, że w poprzednich dwóch latach mikołowianie brali udział także w akcji "Polska biega". Jak jest idea najnowszego przedsięwzięcia? Na stadionach w 21 miastach w Polsce (po Mikołowie kolejnym uczestnikiem został Toruń) biegacze spotykają się w każdą sobotę o godzinie 9.30. Wyjątkiem jest Gdynia - tam w poniedziałek o 19.
Na miejscu są trenerzy, którzy uczą uczestników technik biegania i pokazują, jak się rozgrzewać. U nas zajęcia poprowadzi Aleksandra Wajda, trenerka lekkoatletyki, instruktorka nordic walking, fitness i medalistka mistrzostw Polski w chodzie sportowym. Potrwają każdorazowo od 60 do 90 minut.
- Nigdzie nie trzeba się zapisywać, wystarczy przyjść - informuje Wojciech Tkacz, który twierdzi również, że w Mikołowie jest duży potencjał do uprawiania tego sportu. - Ludzie chcą się u nas ruszać i bardziej się przekonują do ruchu, gdy mają taki stadion, jak teraz - uważa na podstawie własnych obserwacji i ostatnich zajęć lekkoatletycznych dla dzieci i młodzieży organizowanych przez MOSiR ("Poznaj królową sportu", "Dziecięca akademia lekkoatletyczna", "Czwartki lekkoatletyczne" - przyp. red.).
- Najpierw rodzice obserwowali swoje dzieci siedząc na ławeczkach. Potem sami przychodzili już w dresach. I pytali się mnie, czy nie myślimy o zajęciach dla dorosłych - wyjaśnia dyrektor. A jak inicjatywa MOSiR-u podoba się samym biegaczom? - Świetny pomysł. Młodzież i dorośli powinni się ruszać - mówi Andrzej Pająk z Mikołowa, który zaczął biegać trzy lata temu.
Jest maratończykiem. - Sam chętnie bym wziął udział w akcji, ale w soboty mam zawody i swoje treningi - dodaje. Pan Andrzej biega trasami na peryferiach miasta, gdzie jeździ mało samochodów - na Recie, Kamionce, ulicą Staropodleską, Nowym Światem, ale także coraz częściej właśnie na naszym stadionie. - Niewiele jest miejsc w województwie śląskim, gdzie nawierzchnia jest z tartanu, jak w Mikołowie - zwraca uwagę Pająk. - Znam w województwie śląskim tylko jedno miejsce, na AWF-ie w Katowicach. Do biegania podchodzi bardzo profesjonalnie.
Zimą trenuje pięć, sześć razy w tygodniu. Przebiega wtedy kilkanaście kilometrów dziennie. W sezonie (od marca do września) trzy, cztery razy. Wtedy trenuje na szybkość. Jak zachęciłby innych do ruchu? - Dzięki bieganiu czuję się dużo lepiej niż kilka lat temu. Mam wrażenia, jakbym był coraz młodszy. Poprawiła się moja kondycja, wyniki badań mam lepsze niż niejeden młodzieniec - śmieje się
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?