Bitwa Wyrska 2013 w Gostyni [ZDJĘCIA]

Bitwa Wyrska po raz kolejny przyciągnęła wielu widzów. Podczas rekonstrukcji można było zobaczyć incydent graniczny z udziałem polskich policjantów i bojówkarzy Fraikorps-u. Później na pozycje wyszło polskie wojsko. Wówczas został już ogłoszony alarm bojowy. Na polu bitwy zrobiło się głośno. To za sprawą ostrzału artyleryjskiego przeprowadzonego przez Niemców. W ten sposób przygotowali pole do ataku piechoty. Polacy nie mieli wyjścia i wycofali się do lasu Wyrskiego. Sanitariusze mieli pełne ręce roboty. Dopiero później wojsko polskie poprowadziło kontratak, który poskutkował odzyskaniem straconych wcześniej pozycji.

Całość wyglądała bardzo efektownie jednak w poprzednich latach działo się więcej.
- W tym roku było skromnie. W ubiegłym roku były np. tankietki, wozy bojowe i więcej żołnierzy.Dzieciom jednak się podobało - przyznaje Katarzyna Walczak, która Bitwę Wyrską przyszła wraz z siedmiorgiem uczniów Szkoły Podstawowej w Ornontowicach.

- Bitwa Wyrska rzeczywiście była w tym roku skromniejsza - przyznaje Tomasz Jałowy, organizator inscenizacji ze stowarzyszenia "Pro Fortalicium"

- Jest to spowodowane mniejszym budżetem. Nie otrzymaliśmy w tym roku dotacji z Urzedu Marszałkowskiego w Katowicach. Wyry, także mają ograniczone możliwości finansowe. To co jest najefektowniejsze kosztuje najwięcej. Dlatego nie było pojazdów. W przyszłym roku odbędzie się jubileuszowa Bitwa Wyrska. Już teraz szykujemy wiele atrakcji - zapewnia Tomasz Jałowy.

Większości osób, które oglądały dziś Bitwę Wyrską widowisko bardzo przypadło do gustu.

- Bitwa Wyrska to ciekawy sposób spędzania wolnego czasu. Jesteśmy już tutaj po raz drugi. Mam ciągotki militarne i mam nadzieję, że zaszczepię je także w moim synu. Dzięki temu wydarzeniu może na własne oczy zobaczyć sprżet, mundury i broń z tamtego okresu. Trzeba korzystać z takich okazji - mówi pan Łukasz, który Bitwę Wyrską oglądał z całą rodziną.