Są organizacjami elitarnymi. Aby do nich wstąpić - trzeba mieć rekomendację dwóch członków, być obywatelem Polski i posiadać nieskazitelną opinię. Takie wymagania stawiają przed potencjalnymi członkami... bractwa strzeleckie. - Raczej nie zdarza się, że trafia do nas ktoś przypadkowy, z ulicy - tłumaczy Dariusz Mrokwa, prezes Bractwa Strzeleckiego w Mikołowie.
Tak też było w dawnych czasach. W średniowieczu bractwa wspomagały obronę miast. Osoby należące do nich wywodziły się z cechów rzemieślniczych. - Byli to najznamienitsi obywatele miejscy, czyli kupcy, rzemieślnicy, członkowie władz miejskich - informuje. Bractwo Strzeleckie w Mikołowie w 2014 roku obchodzić będzie 150 lat istnienia.
Powstało w 1864 roku. Zostało zarejestrowane w 1924 roku. Działało do 1939 roku. Wszystko przerwała wojna. - A po niej, w nowej rzeczywistości, nie było możliwości, żeby istniały takie organizacje jak ta - mówi prezes. - Zostały rozwiązane dekretem Cyrankiewicza (Józefa, pięciokrotnego premiera kraju przyp. red.) w latach 50. Skarb Państwa wchłonął także majątek bractwa - opowiada.
W 2007 roku kilkanaście osób postanowiło reaktywować bractwo Mikołowie. Inicjatorem był Ryszard Szendzielarz, obecny hetman (prezes) honorowy bractwa i autor książki "Z dziejów Bractwa Strzeleckiego w Mikołowie". - Opisał w niej historię tej mało znanej organizacji - wyjaśnia Mrokwa. - I on nas skrzyknął. Było nas na początku 15-16. Zaczęliśmy od zarejestrowania stowarzyszenia. Teraz Bractwo Strzeleckie ma 18 członków zwyczajnych i trzech wspierających, a także siedmiu kadetów i pięciu kandydatów.
Od zeszłego roku siedziba znajduje się w Domku Parkowym. - Posiadamy tam sekretariat i magazyn broni, który jest na ukończeniu - zaznacza prezes. Gdzie można spotkać członków bractwa? Na przykład na zawodach strzeleckich, a tych jest organizowanych sporo w czasie roku kalendarzowego. Najważniejszymi są zawody królewskie (w tym roku odbędą się 2 czerwca).
- Są to główne zawody. Odbywają się na strzelnicy w Żorach - mówi Mrokwa. - Wtedy wybierany jest król kurkowy, rycerz pierwszy bractwa i rycerz drugi bractwa. Tworzą tzw. radę królewską. A są to najlepsi strzelcy zawodów. Inną ważną imprezą jest wrześniowy Puchar Hetmana.
Główną nagrodą jest puchar przechodni, który trafia do zwycięzcy na rok. Dariusz Mrokwa zainteresował się tą tematyką w momencie, gdy jego przyjaciel Ryszard Szendzielarz zaczął przywracać historię bractwa. - Jestem także między innymi myśliwym - wspomina. - Interesuję się strzelectwem, bronią palną.
A co jest najważniejsze dla członka takiej organizacji? - Historia jest fundamentalną sprawą. Chcemy dbać, przypominać i głosić tę wspaniałą historię - podsumowuje.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?