Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieje rodu Pinocy: Od kupców po królewskich doradców [ZDJĘCIA]

Mateusz Demski
W lipcu minie rok odkąd Krystian Pinocy stworzył przy ul. Marty Waleskiej 1 w Łaziskach Górnych Izbę Pamięci Rodu Pinocy. W odrestaurowanym, stuletnim pomieszczeniu, niegdyś należącym do jego dziadków, powstała wystawa dokumentów, portretów oraz pamiątek dotyczących historii jego rodziny. A korzenie rodziny sięgają XIV-wiecznych Włoch.

Izba Pamięci Rodu Pinocy przy ul. Marty Waleskiej 1 w Łaziskach Górnych, to miejsce, które już po przekroczeniu progu uderza niezwykłą atmosferą. Na surowych, ceglanych ścianach, które pamiętają czasy dwudziestolecia międzywojennego, wiszą portrety, mapy, herby, kopie metryk kościelnych, dokumentów z archiwów państwowych, a także własnoręcznie opracowane drzewa geologiczne. I to właśnie od poszukiwań przodków wszystko się rozpoczęło.

Obietnica złożona przez wnuka

W 1995 roku, Marta Pinocy, która mieszkała w domu gdzie dzisiaj znajduje się łaziska izba pamięci, obchodziła swoje setne urodziny. Jej wnuk Krystian, pięć lat wcześniej obiecał , że jeśli babcia tylko dożyje stu lat, przygotuje dla niej z tej okazji drzewo genealogiczne. Słowa dotrzymał.

- W tamtym czasie powstało pierwsze drzewo, które odnosiło się do czasów współczesnych, czyli rodziny po najbliższej linii mojej babki i dziadka. Ale jak już zacząłem zagłębiać się w tę historię to zdałem sobie sprawę, że sięga ona dalej niż przypuszczałem. Zacząłem pytać rodzinę, a później pukałem do urzędów, kościołów, archiwów w Polsce i we Włoszech. Tym poszukiwaniom poświęciłem ponad dwadzieścia pięć lat mojego życia - mówi Krystian Pinocy, twórca Stowarzyszenia Rodu Pinocy i Izby Pamięci Rodu Pinocy. Dzisiaj w drzewie genealogicznym jego rodziny znajduje się... ponad 5,5 tys. osób.

Przybyli do Polski w XVII wieku

Historia rodziny Pinocy sięga XIV wieku. Pierwsza wzmianka historyczna, pochodzi 1387 roku i dotyczy zakupu willi przez Matteo Pinocci w mieście Ascciano. Ale rodzina Pinocy nie zabawiła tam długo. Jako kupcy, którzy przez kolejne lata szukali nowego rynku zbytu, przenosili się do kolejnych miast, czyli Sienny, Galicano i Lucci w Toskani. W XVII wieku część rodziny związana z dworem Habsburgów zdecydowała się opuścić Włochy i wyruszyć w kierunku Krakowa.

W 1638 roku do Polski przybyło trzech braci: Hieronim, Kacper i Mikołaj Pinocci. Najbardziej błyskotliwą karierę zrobił Hieronim. Z dostawcy złotogłowiu (tkanina) , trafił na dwór Władysława IV, szybko stał się obywatelem Krakowa, rajcą, a nawet burmistrzem. Do niego należała kamienica u wylotu ul. Grodzkiej na Rynek (dzisiejszy Wierzynek) i druga na Małym Rynku. Hieronim trafił później na dwór Jana Kazimierza, zarządzał mennicą lwowską, był sekretarzem króla Władysława IV. Działał także w dyplomacji i można go określić mianem pierwszego ministra spraw zagranicznych. W 1661 roku objął również redakcję pierwszej gazety drukowanej w Polsce - „Merkuriusz Polski dzieje wszystkiego świata w sobie zamykający dla informacji pospolitej”.

- Po samym Hieronimie w archiwum na Siennej w Krakowie został ogromny zbiór dokumentów, który przed laty mierzył aż osiem metrów. Dzisiaj jest to już tylko 1,8 metra, co nie zmienia faktów, że jego dzieje wciąż interesują historyków w całej Polsce - mówi Krystian Pinocy. W samej historii Hieronima można doszukiwać się kolejnych ciekawych wątków. Okazuje się, że jego syn był podczaszym na dworze Jana III Sobieskiego. W 1674 r. jako jezuita był podejrzewany o zamach na króla. W 1975 r. Paweł Pinocci popełnił samobójstwo, ponieważ jak pisał jeden z kronikarzy nie mógł znieść podejrzeń o zdradę swojego władcy.

Z Krakowa przenieśli się na Śląsk

Ale wątek krakowski to nie koniec historii Hieronima Pinocci. W 1651 r. wraz z bratem Kacprem (który jako pierwszy spolszczył nazwisko Pinocci) kupili Dziećkowice, dzisiejszą dzielnicę Mysłowic. To właśnie stamtąd dzierżawili lędziński klucz gospodarczy i przeprowadzili w Jaroszowicach pierwsze w Europie próby wytapiania żelaza z użyciem węgla kamiennego. Następnie ich rodziny, które wyzbyły się swoich kupieckich korzeni, przeniosły się do Kobióra, Suszca oraz Gostyni.

W latach 50-tych XIX wieku w Gostyni urodziło się czterech braci Pinocy, których potomkowie rozpoczęli kolejną wędrówkę po Śląsku. Do dzisiaj ich potomków możemy spotkać w Kobiórze, Pszczynie, Tychach, Knurowie, Bytomiu, Lędzinach, a także w Wyrach, Łaziskach Górnych i Mikołowie. I nie ma w tym nic dziwnego. Jeden z braci, Wawrzyniec wraz z żoną Zofią mieli 22 dzieci. Pięciu z nich zginęło na kilku frontach I wojny światowej.

O tej historii może posłuchać każdy

W Izbie Pamięci Rodu Pinocy w Łaziskach Górnych każdy z nas może zapoznać się z historią tej niezwykłej rodziny - sięgnąć do archiwalnych dokumentów, lub posłuchać opowieści pana Krystiana, który od lat poświęca się badaniom nad dziejami swojej rodziny. - Urodziłem się w Łaziskach Górnych (Średnich) dokładnie 63 lata temu. Kiedy się ożeniłem i rozpocząłem pracę na kopalni, na 32 lata musiałem przenieść się do Knurowa - wspomina Krystian Pinocy. Tam, mieszkając w bloku nie miałem miejsca na gromadzenie tych wszystkich materiałów i ich należyte wyeksponowanie, dlatego pięć lat temu wraz z żoną i dziećmi postanowił wrócić do Łazisk.

W 2001 r. przy okazji pierwszego dużego zlotu rodzinnego, podczas którego świętowano 350 -lecie pobytu Pinocych na Śląsku, pojawił się pomysł utworzenia stowarzyszenia. Rok później zostało ono powołane do życia i od 15 lat zrzesza 112 członków rodziny rozrzuconej po całym kraju. Prowadzą oni poszukiwania, a także zajmują się publikacją biuletynów, folderów, opracowań pamiątkowych i kroniki rodu.

- Co roku w historii naszych przodków coś nas zaskakuje, ktoś dzwoni i zaczynamy wspólne poszukiwania. Na pewno jeszcze wiele białych plam na mapie naszej rodzinie wciąż jeszcze są - mówi Krystian Pinocy.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto