Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Impresje Mikołowskie z gwiazdami

Jolanta Pierończyk
W MDK w Mikołowie poplenerowa wystawa potrwa do  27 grudnia
W MDK w Mikołowie poplenerowa wystawa potrwa do 27 grudnia Fot. Jolanta Pierończyk
W towarzystwie sławnej i ekscentrycznej Hani Bakuły, Kiejstuta Bereźnickiego, Franka Maśluszczaka, Leszka Zegalskiego, Stasia Mazusia, Tomka Lubaszki, Mariana Danielewicza, Waldka Marszałka, Zbyszka Golarka, Stefana Poniewiery i Franciszka Dziadka czujemy się bardzo swobodnie, chociaż do końca nie wiadomo kto z czym i kiedy wyskoczy i jakim sztosem zelektryzuje nas lub totalnie rozśmieszy.

Tajemnicze, jak zawsze, są panie. Dzida Kolk (nazywana niekiedy Yoko Ono) ma ostre jak dzida (szpila) widzenie rzeczy i zaraz mówi to, co zauważy. Dobiera trafne "ksywy" i uwielbia natchniony i dramatyczny, poetycki śpiew rodem z wysp greckich albo innych zakamarków świata. Agnieszka Sitko w uroczy sposób wprowadza surrealistyczne przerwy w mówieniu i swoją obecnością działa stymulująco, jak przylepiony do niej przez Dzidę przydomek, czyli "Wiórek Kokosowy". Renata Bonczar z Katowic i Małgorzata Żak z Madrytu zawsze są pełne energii i pomysłów. Wprowadzają orzeźwiający ferment i pobudzają do towarzyskich starć, ale od brawurowych i soczystych przypraw frazeologicznych przy stole jest oczywiście niezrównany Darek Miliński. Zastanawiam się, jak napisać o takim kobiecym zjawisku jak Beata Białecka, na którą po dłuższych poszukiwaniach słowotwórczych znaleźliśmy sympatycznie brzmiące przezwisko "Madame Lulu", pasujące chyba do jej "laleczkowej" urody i wdzięku. Basia Kasperczyk przywiozła na wózku małego Maksymiliana…" - tak o uczestnikach XX Impresji Mikołowskich napisał jeden z nich, Stanisław Tabisz.

Wszystkie te nazwiska można teraz odnaleźć na poplenerowej wystawie w MDK w Mikołowie. Impresje Mikołowskie to niezwykła impreza, która promuje Mikołów w świecie wielkich artystów. Byli tu m.in. nieżyjący już Franciszek Starowieyski, Jerzy Duda-Gracz czy Maria Anto. Ich prace na zawsze pozostaną w poplenerowych zbiorach miasta.

Atmosfera na tym plenerze - co czuć w przytoczonym fragmencie wstępu do katalogu - jest wspaniała. Nic dziwnego, że wielu artystów wraca tutaj co roku. Wielu wymienia Mikołów wśród swoich ulubionych miejsc. Jednym z malarzy, którzy przyjeżdżają tu niemal zawsze jest Franciszek Maśluszczak z Warszawy. Zna to miasto jak własne, ale co roku znajduje tu nowe tematy do malowania. - Tym razem z mojego hotelu "Mocca d'oro" miałem widok na taką uliczkę, której nazwy nie pamiętam, ale narysowałem ją sobie w szkicowniku, o świcie, kiedy była jeszcze zupełnie pusta. Po powrocie do domu stwierdziłem, że właściwie nigdy nie namalowałem żadnego pejzażu z Mikołowa i że ten szkic to wspaniały wstęp do takiej pracy - powiedział podczas sobotniego wernisażu wystawy.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto