Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalendarz Ruchu Chorzów 2014 - piłkarze pozowali też w Mikołowie

Barbara Siemianowska
Piłkarze Ruchu  Chorzów: Artur Gieraga i Marek Zieńczuk w sesji do kalendarza  chorzowskiego klubu  na 2014 rok. Miesiąc sierpień  obrazuje zdjęcie wykonane podczas sesji na mikołowskim rynku. W kolorze "blue" tym razem piłki klubowe
Piłkarze Ruchu Chorzów: Artur Gieraga i Marek Zieńczuk w sesji do kalendarza chorzowskiego klubu na 2014 rok. Miesiąc sierpień obrazuje zdjęcie wykonane podczas sesji na mikołowskim rynku. W kolorze "blue" tym razem piłki klubowe Norbert Barczyk
Kalendarz Ruchu Chorzów 2014. Tym razem klub stworzył kalendarz, któremu towarzyszy hasło "Śląsk jest niebieski!". Piłkarze pozowali w "niebieskich" miastach, m.in. w Mikołowie.

Kalendarz Ruchu Chorzów 2014

Kalendarz Ruchu Chorzów choć na rok 2014, to okazuje się wydarzeniem jeszcze tego roku, szeroko komentowanym na całym Śląsku. Dział marketingu chorzowskiego klubu cel zatem osiągnął. - Przygotowując koncepcję kalendarza chcieliśmy pokazać, że jesteśmy klubem całego regionu i mamy fanów we wszystkich śląskich miastach, stąd hasło "Śląsk jest Niebieski!" - mówi Donata Chruściel, rzeczniczka Ruchu Chorzów.

Wśród niebieskich miast jest także Mikołów i zachwyceni kalendarzem kibice. - Inne kluby mogą pozazdrościć kibicom Ruchu takiego prezentu na 2014 rok, świetny pomysł, genialna realizacja, to najlepszy kalendarz, jaki do tej pory mieli Niebiescy - ekscytuje się Daniel Kolbuszewski, mikołowski kibic Ruchu.

Czy inne kluby rzeczywiście zazdroszczą? Zapytaliśmy w Górniku Zabrze. - Pomysł Ruchu, owszem, ciekawy, ale mamy nadzieję, że kalendarz Górnika naszych kibiców też usatysfakcjonuje - mowi Jerzy Mucha, rzecznik prasowy Górnika Zabrze. W kalendarzu zabrzańskiego klubu każdy miesiąc to piłkarze uchwyceni w emocjonalnych pozach, które towarzyszą im zazwyczaj na boisku. - To mimika i gesty tworzą ten kalendarz, jest radość, satysfakcja, braterstwo, ale też gniew i smutek, czyli wszystkie te emocje, bez których piłka nie byłaby możliwa, to uniwersalny wymiar tego kalendarza - mówi Jerzy Mucha.

O ile jednak kalendarz Górnika kupić można od poniedziałku (23 grudnia), to niebieski zdążył się już na dobre "rozszaleć", jak świeże bułki rozchodzi się na Śląsku już od 12 grudnia.

- Cieszymy się, że nasza koncepcja przypadła do gustu kibicom, kalendarz sprzedaje się błyskawicznie - komentuje rzeczniczka Ruchu Chorzów i od razu uspokaja, że nakład kalendarza jest nieograniczony. - Bez obaw, jeśli zabraknie, to dodrukujemy - zapewnia Donata Chruściel.

"Niebiescy" przygotowani są na dodruk, bo koncepcja ich kalendarza spodobała się wyjątkowo. - Przekonuje zarówno rozwiązanie wizualne, czyli czarno-białe fotografie z niebieskim elementem, jak i pomysł na sesje w niebieskich miastach, między innymi w Mikołowie. Jako kibic czuję się w ten sposób doceniony - komentuje Maciej Ziemiańczyk, kibic z Mikołowa. W naszym mieście piłkarze pozowali na rynku.

Kolor niebieski ma moc. Tylko czy nie za dużą?

Do kalendarza na rok 2014 piłkarze pozowali w Świętochłowicach, Siemianowicach Śląskich, Piekarach Śląskich, Rudzie Śląskiej, Mysłowicach, Żorach, Zawierciu, Cieszynie, Mikołowie, Chorzowie i w Katowicach. W tym ostatnim mieście sesja wzbudziła najwięcej kontrowersji, bo piłkarze pozują tu przy murach budynku z niebieskimi sprayami w dłoniach. Choć scena jest pozorowana, to głosy o "listopadowej wpadce" w kalendarzu są głośne.

Mikołowski rynek w niebieskim kalendarzu przedstawia miesiąc sierpień. Zapozowali tu Artur Gieraga i Marek Zieńczuk. Czy przypadkowo? Tak, bo żaden z piłkarzy z Mikołowem nie jest związany. Zieńczuk pochodzi z Gdańska, a Artur Gieraga z Łodzi, ale jak zgodnie twierdzą - każde miasto, w którym odnajdują swoich kibiców, traktują jak swoje. - To więź być może silniejsza od tej, którą czulibyśmy naturalnie, mieszkając w Mikołowie - komentował Artur Gieraga.

W związku z sesją do kalendarza na 2014 rok piłkarze pojawili się na mikołowskim rynku dosłownie na chwilę, ale to wystarczyło, by przekonać się, że w Mikołowie rzeczywiście są u siebie - niebieskich graffiti na murach naszych budynków nie brakuje, ale te przecież traktowane są jako akty wandalizmu...
- Kibice z naszego powiatu problemów nie sprawiają, raczej nie mówi się tu o pseudokibicach, organizowanych ustawkach, to godni reprezentanci naszego powiatu, gorzej sytuacja wyglądą z popisami grafficiarskimi, rzadko jednak wpływają do nas wnioski poszkodowanych, a tylko wtedy mówić można o poszukiwaniu sprawcy - mówi Magdalena Wiśniewska, rzecznik mikołowskiej policji.

Zniknięciem graffiti zajmuje się administracja budynku, ale jak widać u nas sympatii do Ruchu często się nie zamalowuje. Co więcej, napis "Ruch" wita przyjezdnych razem z napisem "Miasto Mikołów 1222" i miejskim herbem...

Ale rozsądne kibicowanie swojemu klubowi jest potrzebne. - Utożsamianie się z potężnym klubem w ekstraklasie to motywacja dla małych piłkarzy - mówi Piotr Niewiadomski, prezes Polonii Łaziska.

Ruch Chorzów wita nas już przy samym wjeździe do Mikołowa, na budynku przy ul. Konstantego Prusa - zaraz przy herbie miasta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto