Łaziska Dolne, dobre miejsce na wychowanie dzieci

Tutaj żyje się spokojnie, a mieszkańcy znają się bardzo dobrze . Jak podkreślają, jest to dobre miejsce na wychowywanie dzieci.



Łaziska Dolne, bo o nich mowa, są częścią Łaziska Górnych, formalnie nie jest to osobna dzielnica, ale gołym okiem widać, że tutaj jest mikroświat, gdzie życie toczy się własnym tempem.

– Żyjemy spokojnie na uboczu, nie ma rozbojów ani chuligaństwa. To w dużej mierze wynika z presji środowiska. Jeśli ktoś zauważy że np. z dzieckiem sąsiada dzieje się coś złego, to rozmawia z jego rodzicami – mówi Eryka Bocheńska, rodowita Łaziszczanka.

Dla 81 - letniego Wernera Parotha Łaziska Dolne, to nie tylko miejsce gdzie mieszka, ale przede wszystkim wspomnienia z dzieciństwa.

– Urodziłem się w dziś już nieczynnej wieży wodnej, na dole było mieszkanie. Dwa pokoje, kuchnia przedpokój i dwie komórki, dla małżeństwa z 1 dzieckiem to wystarczyło. Pod samym zbiornikiem była jeszcze taka duża sala, gdzie się goniliśmy z przyjaciółmi. Mój ojciec odpowiadał za odpowiedni poziom wody w zbiorniku, która do Łazisk była pompowana przez Śmiłowice ze studni w Rusinowie. Z czasem jednak wieś się rozrosła, a wieża już nie wystarczyło, trzeba było wybudować wodociąg. Ojciec z kolei wybudował dom. Kiedyś Łaziska Dolne to było puste pole, tu stało tylko kilka domów - mówi.

– Wieża powstała w 1926 roku, ponieważ zgodnie z ówczesnym prawem górniczym, eksploatator węgla był zobowiązany zaopatrzyć mieszkańców w wodę, bo na skutek prac kopalni studnie powysychały.

W pamięci Wernera Parotha utrwalił się również obraz niemieckich żołnierzy, którzy podczas II wojny światowej mieli w Łaziskach tuż obok wieży wodnej mieli swoje baraki. – Ta 20- metrowa budowla, była dla nich świetnym punktem obserwacyjnym – wspomina.

Dzisiaj na miejscu baraków stoją domki jednorodzinne, a wieża od lat jest już zabytkiem.