Kiedyś było tutaj zupełnie inaczej. Mieszkańcy byli zintegrowani, spędzali wspólnie czas, teraz niestety pogorszyło się - wspomina Konrad Halski, który mieszka na osiedlu Mickiewicza od początku.
Najstarsze osiedle mieszkaniowe w Mikołowie znajduje się za urzędem skarbowym i ciągnie wzdłuż torów kolejowych. Na początku jego powstania, w 1950 roku miało nosić im. Maksymiliana Hubera, jednak ostatecznie zyskało nazwę Adama Mickiewicza.
- Osiedle powstało w szczerym polu, jego budowę rozpoczęto na przełomie roku 1947 i 1948. Jako pierwsze powstały budynki jednopiętrowe, które zostały zasiedlone w 1949 roku - mówi Mariusz Dmetrecki z Mikołowskiego Towarzystwa Historycznego.
W latach swojej świetności było ono samowystarczalne. Mieszkańcy mieli do dyspozycji pocztę, ośrodek zdrowia, pasmanterię, skup butelek, sklepy, a nawet restaurację. Teraz, aby coś załatwić, trzeba wyjść do miasta.
- Domy otaczały dwa duże zakłady pracy, które aktualnie niestety nie tylko nie przyjmują nowych pracowników, a raczej następują zwolnienia. - Kiedyś wszyscy pracownicy, wraz z rodzinami, mieszkali właśnie na tym osiedlu - ubolewa Halski, który cztery razy przewodniczył radzie osiedla.
Wygląd zewnętrzny bloków nie zmienił się od lat, domy są nieocieplone, jedynie niektóre budynki zostały podwyższone o jedno piętro, wiele z nich jest domami dwupiętrowymi.
Kilka domów posiadało bardzo ciekawy element architektoniczny, który jest już niestety nie do odzyskania, gdyż został zlikwidowany. Chodzi o wieżę obserwacyjną, usytuowaną na dachu, z której było widać cały Mikołów.
- Gdy budowali osiedle, mówili, że miało istnieć tylko 50 lat. Po upływie tego czasu, planowano jego wyburzenie, na szczęście domy stoją już 63 lata- wspomina Halski.
Wszystkie drzewa, które teraz rosną i chronią latem mieszkańców od słońca, sadzili sami lokatorzy. Jednorazowo zostało zasadzonych 157 wiśni, wtedy ludzie z innych części miasta przychodzili, aby je zrywać.
Sami mieszkańcy byli także zaangażowani w pielęgnację żywopłotu, który w odpowiednim czasie obcinali, nadając mu odpowiedni kształt.
- Kiedyś ludzie dbali o trawniki i żywopłoty. Porozumieliśmy się jako samorząd z pobliskimi rolnikami, którzy zabierali od nas trawę i mieli paszę dla bydła - dodaje Halski.
Pierwszy samorząd osiedlowy w województwie został utworzony właśnie na osiedlu Mickiewicza, przewodniczył mu przez cztery kadencje Konrad Halski.
W latach 70. w ogłoszonym konkursie na najlepszy samorząd mieszkaniowy województwa katowickiego, zdobyli drugą nagrodę i milion złotych.
Do 1999 roku w każdym mieszkaniu na osiedlu ustawiony był piec kaflowy oraz piec w kuchni, opalane węglem. Teraz we wszystkich mieszkaniach jest centralne ogrzewanie.
- Mieszkańcy nie chcieli się zgodzić na zmianę, ale w końcu dali się przekonać, że jest to zmiana na lepsze - opowiada Halski, który do dzisiaj mieszka w domu nr 5.
Pierwszymi mieszkańcami tegoo siedla byli... Grecy, a nawet Hiszpanie. Dokładnie nie widomo, ile osób z krajów europejskich zamieszkało na terenie mikołowskiego osiedla, ale mieszkańcy wspominają, że było to kilka rodzin.
- Grecy pracowali w pobliskich zakładach przemysłowych, szczególnie w hutach. Szybko zapewniono im mieszkania bliżej miejsc pracy - opowiada mikołowianin Konrad Halski.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?