Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mikołów: Płatny parking przed starostwem powiatowym

Damian Baran
Parking świeci pustkami
Parking świeci pustkami Damian Baran
Starostwo powiatowe szuka dzierżawcy parkingu znajdującego się przed budynkiem urzędu. Poprzedni zrezygnował. Podobno nie opłacało mu się prowadzić tego biznesu.

- Dyrektor firmy powiedział, że musi podjąć taką decyzję, bo dopłaca - wyjaśnia starosta Henryk Jaroszek.

- Na dzień miał 150 zł utargu z tego parkingu. To niedużo. 
Nie powinno to jednak dziwić. Parking jest płatny. Kierowcy więc przedkładają oszczędność nad komfort i wolą swoje auto stawiać za darmo na terenie tuż obok starostwa, należącym już do miasta. Muszą jednak liczyć się z fatalnym stanem nawierzchni w tym miejscu. Trzeba być bardzo ostrożnym, by nie uszkodzić samochodu - dodaje.


A czy nie dałoby się jednak zrezygnować z opłat? Henryk Jaroszek tłumaczy, że płatny parking powstał... by ułatwić życie urzędnikom.

- Nie mogliśmy znaleźć miejsca, by postawić auto przy budynku, gdy jeszcze parkować można było za darmo - mówi Jaroszek.

- Pracownicy starostwa mają czas pracy od godziny 7 do 16.30. Na godzinę 6 natomiast do pracy przyjeżdżają zatrudnieni w Mifamie i drukarni. Oni zajmowali te miejsca, a my mieliśmy problem - mówi.

Zakonnice każą sobie płacić za parking? [DYSKUSJA]

Obecnie urzędnicy mają swój prywatny parking za starostwem (nie parkują za darmo przed budynkiem starostwa, jak błędnie napisaliśmy w wydaniu papierowym Tygodnika Mikołów, piątkowym dodatku Dziennika Zachodniego). 
Do środy zainteresowane osoby mogły składać swoje oferty na prowadzenie parkingu.

Starostwo w centrum ma jeszcze jeden parking. Ten przy Ośrodku Rehabilitacyjno-Leczniczym przy ul. Katowickiej. Na jego stan od długiego czasu skarżą się mieszkańcy. Pisaliśmy o nim już kilkakrotnie. Wjeżdża się na niego pod stromą górkę od ul św. Wojciecha. I tu pojawia się ten sam problem - dziury.

Gdy natomiast popada deszcz, jego nawierzchnia, czyli żużel, spływa na jezdnię. A korzystają z niego zarówno pacjenci ośrodka, jak i rodzice dzieci, które chodzą do SP nr 5. Dzierżawi go Avimed. Projekt remontu jest już zrobiony. Prace miały ruszyć na wiosnę, ale nie ruszyły.


- Prezes firmy obiecał mi ten remont. Mam zamiar mu o tym teraz przypomnieć - zapewnia Henryk Jaroszek.

Starosta problem w tamtym miejscu zna bardzo dobrze. Sam jeździł na zabiegi do ośrodka.

- Na początek mogliby zrobić chociaż częściowy remont. Na przykład połączyć wjazd do góry z kostką, która tam już jest - mówi. Dodaje, że żale mają zarówno pacjenci, jak i rodzice uczniów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto