To już 10 lat, jak z mikołowskiego krajobrazu zniknęło kino Adria, które znajdowało się przy ul. Karola Miarki 5. W tym miejscu powstała Miejska Biblioteka Publiczna. Jej inauguracja odbyła się 9 października 2009 r.
Cieszy się ogromnym zainteresowaniem. I niektórzy nie pamiętają już nawet czasów, gdy biblioteka mieściła się w ciasnym pomieszczeniu obok Miejskiego Domu Kultury. Okazuje się, że różnie bywa też ze wspomnieniami na temat byłego kina.
Kojarzy się, nie kojarzy…
- Adria kojarzy mi się tylko z pewnym domem wczasowym - przyznaje ze śmiechem jeden
z mieszkańców Mikołowa. Siedząca na ławce w parku starsza pani nie potrafi z niczym połączyć tej nazwy, a gdy dowiaduje się, że chodzi o kino, mówi: - Byłam tam może jeden raz, ale to było wiele lat temu. A inni?
- Kiedy byłam dzieckiem, chodziliśmy do Adrii z klasą - opowiada Monika Hanzel, młoda mama. - Ale żadne wspomnienia z tym związane nie zapadły mi szczególnie głęboko w pamięć. Ot, było kino, nie ma kina. Może teraz, gdyby znów powstało, częściej bym do niego chodziła, bo z małym dzidziusiem trudno jest gdzieś daleko jeździć - przyznaje. - Na filmy chodziłem jeszcze do Stali - wspomina starszy mieszkaniec miasta.
Stal to wcześniejsza nazwa Adrii, ale nie pierwsza. Pierwotna nazwa kina w Mikołowie to Telimena, potem zmieniono ją na Helios, następnie na Śląsk, potem była Adria, po niej wspomniana Stal i na końcu powrót do Adrii . Telimena była kino-teatrem, które zostało otwarte w 1919 r., Helios pojawił się w 1928 r. Śląsk w 1929, Adria - w 1936 r. Nazwa Stal została wprowadzona po II wojnie światowej i przetrwała do 1994 r. Nowa Adria istniała do roku 2006. Starszy pan, który pamięta jeszcze czasy kina Stal wspomina, że oglądał tam. m.in. „Ojca chrzestnego”, jakieś 40 lat temu.
- Do Adrii już nie chodziłem, a potem ją zamknęli, bo nie miała powodzenia – dodaje.
W ciepłych słowach o nieistniejącym już kinie mówi Ewa Piątek, która mieszkała w Mikołowie przez 37 lat.
- To było naprawdę sympatyczne kino. Panowała w nim przytulna, wręcz „teatralna” atmosfera, której teraz próżno szukać w multipleksach. Zawsze grali tam wszystkie nowości. Byłam na wielu filmach, dziś już zaliczających się do klasyki, jak na przykład „Przeminęło z wiatrem” czy „Bitwa o Midway”. Bilety nie były drogie, więc w miarę często można było sobie pozwolić na wieczorne wyjście do kina. Szkoda, że je zlikwidowali.
Warto byłoby wskrzesić
Pojawiają się również głosy za przywróceniem kina w Mikołowie.
- Jak najbardziej jestem za powrotem kina, najlepiej z dobrą kawiarnią zaraz obok. Dlaczego mamy zasilać budżet okolicznych miast, zamiast naszego? - zastanawia się 53-letni Andrzej Nadolski. - Nie każdego stać na wyjazd z rodziną do multipleksu - dodaje Krzysztof Sidełko.
Miejska Biblioteka Publiczna nie zapomina o potrzebie edukacji filmowej i kilka razy w miesiącu organizuje pokazy kinowych przebojów. Pojawiają się również produkcje spod znaku kina niezależnego. „Kino w bibliotece” cieszy się zainteresowaniem części mieszkańców.
- Przychodzi całkiem sporo osób - przyznaje jedna z bibliotekarek. - Wejściówki są darmowe, a poza tym, nie trzeba daleko jeździć. - Ale to nie jest to samo - twierdzi Mirosław Skiba. - Poza tym, to nie są filmy dla każdego. A do kina mógłbym pójść na to, co mi akurat odpowiada - dodaje.
W Miejskiej Biblioteki Publicznej jest też niewielka wystawa dotyczącą świata filmu. Wśród eksponatów znajdują się archiwalne plakaty reklamujące dawne kino.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?